1954krawiec 1954krawiec
96
BLOG

Gdzieś w EU - pobicie bronią palną .../595

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

" ...pobicie przy użyciu broni palnej ...“  -  tak orzekł sąd i 2 oskarżonych za "grudzień" w Gdyni, nie pamiętam w którym roku, skazał na 2 lata w zawieszeniu.

Co to znaczy pobicie przy użyciu broni palnej ? Słów nie mam na podorędziu ... A wyraz hańba dla składu sędziowskiego na ambergoldbank jawi się komplementem. Tak wtedy po bandzie jechała "nadzwyczajna kasta". Kuriozum zaiste.

Idziemy ulicą 10 Lutego.                                                    

Naród płynie jak wielka, posępna rzeka. W każdym oknie tyle głów, ile się zmieściło. Wyglądają nawet piętrowo. Widownia solidaryzuje się z nami. Krzyczą coś do nas. Machają rękami. Biją brawo. Rzucają kwiaty. Coś niesamowitego. W końcu w jakim ja żyję kraju? Wychodzi na to, że w co najmniej ZAKŁAMANYM !                                                                                                                                                                         A SPIKER CEDZIŁ OSTRE SŁOWA OD KTÓRYCH NAGŁA WZBIERAŁA ZŁOŚĆ. I POCZĄŁ W TOBIE GNIEW KIEŁKOWAĆ AŻ POMYŚLAŁEŚ MILCZENIA DOŚĆ ...                                                                                               

Znowu hymn. Zbliżamy się do skrzyżowania ze Świętojańską. Taki tłum, że nic nie widać. Na wprost Skwer Kościuszki. Stoją. Nie przepuszczają. Dwa transportery i czołg. I złowieszczy kordon. Nieruchomy. Ciekawe co myślą? Jeśli w ogóle .... Czy się boją ...? Słyszę głosy:- POD PREZYDIUM! POD PREZYDIUM! Pewnie, że pod prezydium, bo gdzie? Na plażę?                                                                                                 

Dowiaduję się od ludzi, że het na początku kolumny, niosą na drzwiach zabitego pod pomostem, stoczniowca. Nikt nie wie co jest grane. Helikoptery są. Ale nic nie rzucają. Wchodzę z Narodem na Świętojańską. Widzę coraz więcej białoczerwonych chorągwi. Serce rosnie. Gaz czuć. Ale nie tak dotkliwie jak pod pomostem. Ogrom Narodu w oknach. Tak samo reagują jak na 10 Lutego. Pstrykają fotki. Rzucają kwiaty. Płaczą. Śpiewamy hymn. Jestem już w połowie Świętojańskiej. Z przodu nagle eksploduje, ogromny okrzyk trwogi: - - STRZELAJĄ .....!!!!                                                                                          

W sekundzie tłum przede mną znika. Na boki. Zwiewając na Kilińskiego, kątem oka zauważam kilka sylwetek w mundurach z pistoletami w rękach. Wystrzałów nie rejestruję. W uszach dudni ryk. Nie strachu. A zwierzęcej trwogi. Ciemno w oczach. Jestem pomiędzy Świętojańską a Władysława IV.           

W mojej kilkudziesięcioosobowej grupie, słychać krzyki, że odcięli 10 Lutego. Panika. Gdzie wiać ? Biegniemy w kierunku torów. Nadlatują helikoptery. Zmienili taktykę. Rzucają tak często, że dotychczasowe stosowanie uników, zdaje się psu na budę. Jakby tego było mało, spod ziemi wyrasta kilkudziesięciu zomowców z ogromnymi pałami....                                                                                                

Tego jak na mnie, już za wiele. Niech się dzieje co chce !  Gwałtownie muszę połączyć się z Babcią i własnym  łóżkiem. Tak strasznie się boję, że aż mnie swędzi w tyłku. Nawet nie zwolniłem, przelatując jak wicher obok transporterów pod wiaduktem.  Biegłem wolniej dopiero od stromego podejścia przy kościele.   

Gdzie Świętojańska a gdzie kościół? Jeszcze na swojej ulicy rozglądałem się niepewnie dookoła ...

Otwieram drzwi do mieszkania. Kochany, domowy zapach. Ciepła. Gorącego posiłku ..... I jak obuchem, DZWONEK ALARMOWY ..! Dym papierosowy.  No, tego tylko brakowało... Ojciec w domu !  Za sekundę targnął  mną do góry i ryknął w twarz:  TO JA CIĘ UCZĘ ANGIELSKIEGO, MUZYKI, A TY, DRANIU, UCIEKASZ Z DOMU, ŻEBY CIĘ BANDYCI ZABILI ...!   Jakoś nie zabili. I tego się trzymajmy ...                                                                                                                    

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka