Cud Pierwszy.
Spektakularny inaczej. Opozycja w ubiegłorocznym grudniu inspiruje okupowanie mównicy sejmowej. Wręcz uniemożliwia pracę sejmu i jeszcze w tej samej chwili wrzeszczy na cały świat, że budżet nielegalny więc przedterminowe wybory są jedynym rozwiązaniem. Nawet nie ukrywali celu, którym był beszczebelny na Maksa zamach stanu. Tyle ino, że znowu z puczem im nie wyszło …
Cud Drugi.
Unia wygraża kułakami od wyborów w 2015 roku. Zastanawialiśmy się nad przyczyną. Definicję przyniosły reportaże pana Ryszarda Kapuścińskiego. Tak, tego Kapuścińskiego.
Albowiem ponieważ, że rozszerzenie Starej Unii polegało na dospawaniu tylko byłego ale jednakowoż komunistycznego Wschodu. Na dodatek Wschodu dzikiego i nieokiełznanego. Gdzie non stop wybucha fashyzm, nazizm i antysemityzm.
A więc te właściwie ucywilizowane społeczeństwa Starej Europy stosują bo UMIOM i MAJOM DOŚWIADCZENIE, postkolonialny PROTEKCJONIZM. I z niego wypływa znajoma asymetria: co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie …
Cud Trzeci.
Nadzwyczajna Kasta sama sobie strzela w kolano. Nie po raz pierwszy i pewno jeszcze nie ostatni. Naród widzi obraz zaciemniony na którym gangster i opryszek obojga płci za naciśnięciem czarodziejskiej różdżki staje się w mgnieniu oka ofiarą. Istotą sponiewieraną przez okrutny kaczystowski reżim i wymagającą natychmiastowego wsparcia. Przede wszystkim finansowego. Czynniki sądowej patologii mamy wytatuowane na naszych plecach. A składają się nań polityczne, bądź inne oczekiwania. Nagminne lekceważenie uświęconej litery prawa. I konotacji w której pospolite przestępstwo zamienia się w czyn szlachetny a działalność na rzecz wspólnego dobra jest wykroczeniem. Alleluja !
Cud Czwarty. Też Alleluja.
Będą rozwalać Pałac Kultury i Nauki. I czas najwyższy. Bo w nadmiarze ni kultury ni nauki. Co widać w telewizorze a nawet słychać i czuć. A pospolite CHAMSTWO zwalczać musimy indywidualnie, że klasyka cytując: SIŁOM i GODNOŚCIOM OSOBISTOM.
Cud Piąty i Ostatni. Bez Allejuja.
Stypendium Wolności. Tłuczemy naszym pustym łbem o ścianę z żalu i głupoty nabytej, że sami nie wpadliśmy na tak prosty a genialny pomysł.
Po co całe życie ćwiczyliśmy mozolnie gamy i pasaże ? Ano po to by dziś wpierniczać zakalcowaty emigracyjny chleb na angielskim zmywaku. A mogliśmy napisać tylko podanie z prośbą o wpisanie naszej skromnej osoby na listę Jaśnie Oświeconego Stypendium Wolności. Wówczas stres i bezsenne noce na ten tych miast minęłyby bezpowrotnie. A tak ten czas przedświąteczny przeminie w rozbieraniu na czynniki pierwsze własnej umysłowej indolencji. Że niby co ? Jeden dostał to my też możemy. I to na ambergoldbank ! Przecież jest demokracja, czy też jej nie ma ? I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka
