Słuchałem na żywo oświadczenia pana Prezydenta w kwestii jego decyzji o podpisaniu nieszczęsnych ustaw sądowniczych. I ... i pół głaza narzutowego zleciało w przepaść z hałasem. Zabierając ze sobą nadzwyczajną kastę a przynajmniej jej znakomitą część. Pan Prezydent powiedział, że podpisze. Więc przynajmniej w tym kontekście słowo ciałem się stało. Ale czy zamieszka z nami i jak to przełoży się na „uzdrowienie nadzwyczajnych“ pokaże upływ czasu.
Tak myślimy, że była to może nie idealna ale zawsze odpowiedź dla unijnego politruka występującego pod wdzięcznym kryptonimem: Franz. Franz na wojnie flinta w szafie, ło Maryja Józef, tak kiedyś wesoło podśpiewywaliśmy na podwórku, nie wiedząc, że monstrum objawi się w całej krasie, bagatela, całe pół wieku później.
Kolonizacja na wpół zdziczałego i postkomunistycznego Wschodu została chwilowo powstrzymana. Natomiast jednego jestem pewien. Otóż, wszystkie dotychczasowe działania Komisji Europejskiej z demokracją nie mają wiele wspólnego.
Tak samo jak z moralnością i etyką nie wiele łączy nowy polski groteskowy twór występujący pod zbiorczą nazwą „stypendium wolności“.
I wszystko jasne. Komisja Europejska, niczym filmowy Frankenstein, czyt. Niemiec z Francuzem, chcieliby mieć wpływ na stanowione w naszym kraju prawo. Nalegają na zaniechania reform sądowych. Czyli ma być tak jak było. A podpierają się sześcio punktowym koncertem życzeń. Zacytujemy ostatni.
Punkt 6. Zalecenie powstrzymania się od działań i oświadczeń publicznych, które podważają legitymację wymiaru sprawiedliwości.
Brawo. W punkt. Nie wolno pokazywać nieskoordynowanych ruchowo Tuley’ów, cesarzy Rzeplińskich, czy innych Łączewskich, albowiem ponieważ, że to podważy legitymację tych „najsprawiedliwszych“. I w konsekwencji wymiaru NIEsprawiedliwości ?!
Takie działanie nie tylko nie podważy żadnej legitymacji bo polski wymiar sprawiedliwości NIGDY jej nie miał, ale za to na ambergolbank spowoduje masową intensyfikację kradzieży w sklepach w wykonaniu „nieskazitelnych“ spod znaku togi i łańcucha.
Sklepikarze z ochroniarzami już popadli w stres i panikę co zaskutkowało ogromnym popytem na kamery. Instalują je nie tylko w przymierzalniach ale nawet w przybytkach spod znaku kółka i trójkąta.
Mam też inną satysfakcję. Nawet nie pomyślałem i pół słówkiem nie obraziłem Pana Prezydenta w czasie kiedy wetował obie kontrowersyjne dla Brukseli ustawy. W przeciwieństwie do wielu blogerów i gazeciarzy. I nie trącam w tym miejscu ścieku. Bo jak ktoś powiedział wcześniej: nie czytam wybiórczej i nie oglądam tefałenu.
Dlatego dziś powiedziałem do żony: mów mi Ajgor. I tego się trzymajmy
Inne tematy w dziale Polityka
