Nie Zakon Krzyżacki Najświętszej Marii Panny, ani nie Naród Niemiecki, gdyż wyjechali oni w czasie Drugiej Wojny na wakacje, gminna wieść niesie, że na Majorkę, lecz upiorni Nazi z Kosmosu z insygniami SS na mundurach, oraz jeden dziadek z Wermachtem narobili nie tylko w Europie ale i w świecie dość sporego bałaganu. Który bez mała trwał 5 roków.
Dość sporo europejskich państw po trzydziestym dziewiątym roku w sposób łatwy, lekki i przyjemny podjęło twórczą i radosną współpracę z najeźdźcą i hitlerowskim okupantem. I posłużymy się w miejscu tym adekwatnym przykładem. Jednostka Waffen SS rekrutowała z powodzeniem z miejscowych czyli autochtonów i szybko powstawały oddziały Waffen SS, we FRANCJI dzisiejszego pana Macrona, BELGII, teraźniejszego pana Verhofstadta, Albanii, Estonii Finlandii, Norwegii, Rumunii oraz na Węgrzech i Łotwie.
A w Polsce, jak powiedzieliśmy we wstępie, Upiorni Naziści z Kosmosu nie zdołali zbudować najmniejszego oddziału złożonego z Polaków i współpracującego z okupantem. Co nie znaczy wcale, że nie byłoby chętnych.
Zapytaliśmy siebie samego dlaczego tak się stało ? I co na takowe dictum miało zasadniczy wpływ ? Albowiem ponieważ, że odpowiedź była tylko odrobinę skomplikowana, więc zaordynowaliśmy sobie krótką przerwę i udaliśmy się na korytarz tuż przed wejściem do naszego pokoiku aby zapalić cygareta i zebrać myśli.
Tuż po powrocie do diabelskiego narzędzia usprawniającego zapis, bezproblemowo odpowiadamy na postawione wcześniej sobie samemu pytanie. Otóż co następuje. Upiorni Naziści z Kosmosu, nie ułowili żadnego Polaka i tym samym nie skonstruowali najmarniejszego plutonu nawet, bo ... bo zwyczajnie tego nie chcieli.
Albowiem ponieważ, że Upiorni Naziści z Kosmosu plemiona pomieszkujące na terenach na wschód od rzeki Odra spisali na straty. Założeniem było wyniszczenie niższej rasy a niedobitki miały zostać przekierowane do robót nie wymagających najmniejszych pretensji o jakąkolwiek sprawność umysłową.
Podczas wrześniowej napaści na Polskę normą dla Nazistowskich Upiornych Pilotów, też z Kosmosu było strzelanie do skaczących ze spadochronem, wcześniej trafionych polskich lotników. Mieli taki rozkaz. Strzelać do spadochroniarzy. Do ostatecznego rezultatu. Co było oczywiście wbrew wszelkim wówczas obowiązującym paktom, konwentom i innym bzdurom, których dziś też nikt nie przestrzega. Weźmy na tapetę przykłady z Aleppo czy Donbasu o którym dziś świat zapomniał a tam przecież non stop umierają ludzie. Giną od bomb, pocisków armatnich i karabinowych.
Nawracając się do Nieskończenie Upiornych Nazistów z Nieskończenie Upiornego Kosmosu. Biuro d/s Zbrodni Wojennych umiejscowione w niemieckim Ludwigsburgu, które zajmuje się zbieraniem materiałów dotyczących nie niemieckich ale nazistowskich zbrodni wojennych jednoznacznie stwierdziło, że: „nie było jednostki Waffen SS podobnej do dywizji łotewskiej, litewskiej, ukraińskiej etc., która składałaby się wyłącznie z polskich wolontariuszy”. Jakikolwiek komentarz w tym właśnie miejscu uważamy za zbyteczny a nawet niestosowny. I tego się trzymajmy ...
