Jeżeli to co usłyszeliśmy w wykonaniu ciemnoskórego amerykańskiego prezydenta, nie doprowadzi do zdmuchnięcia tej postaci ze sceny politycznej, to przestanę wierzyć w demokrację. Barack Obama zapewnił Miedwiediewa, że twarde stanowisko w negocjacjach to tylko taki przedwyborczy pic dla naiwnych i że po wyborach będzie zdecydowanie elastyczniejszy - zadowolony Miedwiediew poinformował że przekaże obietnicę Obamy Putinowi - i zrobiło się przyjemnie.