Konferencja prasowa o sytuacji powodziowej w kraju. Zabiera głos Marszałek Komorowski.Obok stoi sam premier Donald Tusk. Jeśli o skutkach powodzi informują dwie najważniejsze osoby w państwie, sytuacja musi być poważna. Tym bardziej, że podają informacje o przerwanych wałach, poziomie wód itp. Grozę i nadzwyczajność sytuacji potwierdzają rozpięte roboczo pod szyją koszule (moja babcia zwykła określać taki stan ubioru ”rozchełstane”), jeden obraz złagodzony gustownym blezerem, kandydata z rodowodem szlacheckim.
To zmiana w stosunku do wieczornej konferencji ( w ubiorach podobnych), w trakcie, której to premier grał pierwsze skrzypce, a Marszałek jedynie się przysłuchiwał. Co sprawia, ze p.o. Głowy Państwa występuje wspólnie z panem premierem? Jakieś szczególne nowe zarządzenia, czy inicjowanie jakiejś specyficznej akcji? Nic z tego: to intensyfikacja kampanii wybiorczej Komorowskiego. Obecność premiera Tuska, oprócz utrwalenia wizerunku, aktywnie walczących ramię w ramię ,polityków PO, ma być może na celu powstrzymanie pana marszałka od kolejnych gaf. Jak te z ostatnich dwóch dni: „miał przyjemność odwiedzić tereny powodziowe”, czy też o przyzwyczajeniu do powodzi…No i ochronić Bronisława Komorowskiego przed ewentualnym towarzystwem kogoś z jego Komitetu Honorowego.
Panowie jadą razem do Włocławka, gdzie obaj będę stali na straży tamy. Mam nadzieję, że nie jednym helikopterem. Kampania nabiera tempa.
Inne tematy w dziale Polityka