Każdy zrozumie, jeśli odmówimy udziału w imprezie, na której nam towarzystwo nie odpowiada. Nie jedziemy z tego powodu w jakieś miejsce na wczasy, nie idziemy na imieniny bądź okazjonalne przyjęcia.
Marszałek Polski, Sejmu VI kadencji, Stefan Niesiołowski powiedział przed kamerami telewizji: „Ja się do Smoleńska nie wybierałem. Nie poleciałem, bo mi towarzystwo nie odpowiadało…”
Pan Niesiołowski powiedział prawdę, znaną nie od dzisiaj ‘: on nienawidził Kaczyńskich i PiS do szpiku kości. Poprzednie podmioty nienawiści Marszałka miały krótki żywot, tak w poniższym przykładzie, zakończony wstąpieniem w szeregi wcześniej znienawidzonego.
„Ciągle trudno określić, komu poza Unią Wolności odbiera głosy Platforma Obywatelska. Ugrupowanie nowe, programowo nieokreślone, udające, że nie jest partią polityczną i celowo unikające zabierania głosu we wszystkich ważnych kwestiach społecznych, ekonomicznych i politycznych, – lecz za to dające popisy hipokryzji i cynizmu, dość skutecznie żerujące na znanych fobiach, ignorancji i naiwnej wierze ludzi zniechęconych do polityki. Liderzy PO już zaczynają napotykać trudności z przekonaniem wyborców do szczerości intencji swych polityków – dobrze przecież znanych, i to nie zawsze z najlepszej strony. Teraz owi politycy nagle zapewniają, że stali się inni, uczciwsi, bardziej autentyczni i bardziej prawdomówni niż wszyscy pozostali. Przy okazji nasuwa się pytanie, jak to możliwe, by ktoś z takim życiorysem jak Andrzej Olechowski – płytki intelektualnie i pod wieloma względami po prostu niewiarygodny – mógł zdobyć kilka milionów głosów w wyborach prezydenckich. PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm”
Wydawałoby się, że deklaracje PO i Prezydenta o woli złagodzenia języka polityki, wystarczą na dłużej niż na kilka dni. W szeregach własnej partii. Choćby tylko po to, aby łatwiej odrzucać ataki na ich fasadowość.
A Marszałek polskiego Sejmu, nominowany przez PO, traktuje wyjazd na 70 rocznicę Mordu Katyńskiego jak jazdę na imieniny u kumpli, do których nie poszedł, bo mu towarzysko nie odpowiadają.
Chociażby za te słowa, powinien poddać się do dymisji. Nie pomogą żadne relatywizacje tej wypowiedzi. To skandal. Jeśli PO nie zareaguje odwołaniem, to będzie dowód na to, jak dalece mają się deklaracje PO od rzeczywistych przekonań i stosunku do własnego społeczeństwa.
Na czele polskiego Sejmu stoi Marszałek, dla których tragiczna śmierć oponentów politycznych jest bazą do prymitywnej i haniebnej walki. Zaiste, to jest dopiero Taniec Na Trumnach.
P.S.
Czytam listę Ofiar Katastrofy. Być może Marszałek ma rację, może nie nadawał się do tego Towarzystwa. Tym bardziej jednak nie nadaje się na Marszałka Sejmu RP.
Inne tematy w dziale Polityka