Gazeta Polska _ był telefon (prawdopodobnie) do żony Jacka Surówki. Sama żona, a także brat zmarłego, zaprzeczają. Informator GP pozostaje utajniony. Sama GP i jej dziennikarze, odsądzeni od czci i wiary.
Pewien znawca muzyki polskiej, z Rosji (uczestnik akcji ratowniczej, której jakby nie było) poinformował: rozdzwoniły się komórki, słychać było Polonez Ogińskiego i Krakowiaka). Wiadomość potwierdzona; 12-19 ( w zależności od źródła) telefonów) pasażerów feralnego lotu do Smoleńska, aparatów) było włączonych. Co do eksperta- najprawdopodobniej został zainspirowany do tej narracji, przez innych fachowców. Na pewno nie od muzyki
Sensacja Wprost, pod wodza Lisa. Oto żona posła Deptuły otrzymała w poczcie głosowej informację od męża, który zginał w Smoleńsku. Tym razem informacje z 57 tomów akt z prokuratury.Podwójna sensacja: ktoś ma dostęp do akt, do których pozornie i prawnie, mieć nie powinien. A w wiadomości głosowej -Odgłosy i krzyk posła, wymawiającego dwukrotnie imię żony, szum wiatru, krzyk ludzi i odgłosy trzasków, przypominających łamanie się czegoś. Czyli telefon wykonany w momencie katastrofy. Która albo miała miejsce w powietrzu, albo przebiegała inaczej niż nam się od miesięcy serwuje.
Zestawienie ze znanym nam zapisem ze stenogramów, sugeruje, że albo samolot rozpadał się właśnie w powietrzu, albo ..Poseł, wraz z innymi krzyczącymi, przeżyli moment rozbicia samolotu.
We wczorajszej notce zapytałam „cynk czy wrzutka”. Proste obliczenia czasu wykonania samego telefonu i nagrania się na skrzynkę pocztową, wykluczały, ogólnie sugerowaną, miękką wersję wyjaśnienia: poseł poczuł zagrożenie przed i zadzwonił, przed lądowaniem. Jedynym racjonalnym wyjaśnieniem, zaburzającym przedstawione wyliczenia, było zakwestionowanie autentyczności przedstawionych nam stenogramów.(Notabene od dawna ich wiarygodność dla wielu z nas jest więcej niż wątpliwa).
Dzisiaj mamy kolejna informacje o telefonach. Tym razem, o aktywności, podobno zniszczonego telefonu, RPO śp. Janusza Kochanowskiego. Otóż Era, której był klientem, odnotowała aktywności tego telefonu w kwietniu i maju. Szkoda, że nie mamy kontaktu z operatorami telefonu satelitarnego śp. Pana Prezydenta RP… Może jakieś ciekawostki do nas dotarły..
Ale w aspekcie tego natłoku dzwonków telefonicznych, jest inna informacja. Tym razem o wątpliwościach dotyczących możliwej ingerencji w nagrania, które były podstawą do sporządzenia znanych nam już stenogramów z czarnej skrzynki. Pomijając farsę z opisem trudności w pozyskaniu wiedzy na temat częstotliwości prądu (majstersztyk!), Cel, jaki przyświecać ma polskim prokuratorom, prowadzącym śledztwo ( a być może -pracownikom IK w Krakowie) jest sprawdzenie wiarygodności stenogramów. Których autentyczność gwarantowała polska prokuratura, Akredytowany, władza, MON, naczelny prokurator i nawet pewien cieć?
Rewelacje Wprost potwierdził wczoraj publicznie (także wprost..) poseł Wenderlich, który przyznał, że od dawna znał szczegóły dotyczące telefonu posła Deptuły do żony oraz fakt zgłoszenia tej informacji przez żonę śp. Posła, do ABW. Od tego momentu zaczęłam rozpatrywać sensacyjne doniesienia, bardziej, jako cynk. Bo skoro żona posła mówiła o tym głośno, to nieprawdopodobne jest, aby nie rozpoznała głosu swojego męża, a także nadawcy wiadomości. SMS zwykle posiada także identyfikację nadawcy… ABW sprawdziła, Prokuraturze wynik przekazała, tylko długo nie uświadomiła żonie śp. posła, że obowiązująca narracja jest inna.
Potwierdza to ostatnia sensacja RMFM: do żony posła, dzwonił kolega z kraju . Jak ta przejdzie i się uwiarygodni, stenogramy pozostaną na amen autentyczne? A jeśli się nie przyjmie.. Znowu będzie się działo..
Kosztem zdrowego rozsądku Polaków, wiarygodności dziennikarzy, prokuratury wojskowej, ekspertów, Akredytowanych ,rządzących .Kosztem prawa, nadużywanego do realizacji politycznych zamówień na narrację…
I tak Polska” pierwiastków” zamienia się w naszych oczach w Polskę „substratów.”A prawda, w tym modelu, to tylko g..o prawda.
P.S.
Nie wiem jak Wy, ale ja mam tego po prostu dosć, Tego nie da się słuchać. W TVP gwiazdą dnia naczelny prześmiewca Szkła –Jachimek. A Wiadomości niosą straszne prawdy na temat samobójstwa śp. Barbary Blidy, którą śledzono i podsłuchiwano, tyle, że sprytnie i bez śladu. Czasem lepiej się zabić samemu, niż zginąć za przyczyną innych…Obłęd.
Inne tematy w dziale Polityka