Zatrudnienie przez Radka Sikorskiego( jako swojego doradcy w MSZ) córki ministra Rostowskiego, opłacanej z puli MSZ , nie spowodowało cienia sprzeciwu u Donalda Tuska. Dość dziwne, skoro kilka lat wcześniej, bardzo ostra reakcja Tuska i oskarżenie swojej prawej ręki, prof. Zyty Gilowskiej, o nepotyzm doprowadziło do jej odejścia z szeregów PO.Za daleko mniejsze „przewinienie”, którym było zatrudnienie synowej w biurze poselskim. Pensja była wypłacana z puli przynależnej na prowadzenie biura każdemu posłowi, samo zatrudnienie miało miejsce, zanim została synową, a o wszystkim doskonale wiedział sam Tusk.
Bo to wymóg czasów, aby tłumaczka ze znajomością „idiomatycznego języka”, przypadkowo córka ministra finansów, była doradcą ministra SZ ( znakomicie władającego angielskim). Nie dziwi, więc ocena tych praktyk przez Minister od spraw korupcji, która powiedziała „Gabinety polityczne nie podlegają konkursom jak w administracji publicznej - powiedziała Julia Pitera, ale stanowczo dodała, że taka sytuacja nie powinna mieć to miejsca. Jednak jak tłumaczyła "premier nie może tu interweniować, bo gabinet jest odpowiedzialnością każdego ministra".
Przez trzy lata urzędowania pani minister Pitera wykazała się głównie aktywnością medialną, bo trwałych śladów pracy, do której została wyznaczona, nie ma. Dzięki radosnej twórczości pojawiły się tylko nowe kryteria oceny: o zjawisku korupcji decyduje „prawo Kalego”. Coś mi się wydaje, że to ciut „przymało” jak na ministerską pensję. Ale to społeczeństwo musi oszczędzać, nie rząd ( może nierząd?).
Premier Tusk tym razem milczy. Mimo, że niedawne autorytety premiera, nie pozostawiają złudzeń, co do oceny tych praktyk:„Władysław Bartoszewski i Dariusz Rosati - byli szefowie MSZ - oceniają zatrudnienie młodej Rostowskiej za niestosowne. - To jest bardzo dziwna sprawa. Ja nigdy nie zatrudniłbym dziecka innego ministra na takim stanowisku - mówi gazecie Rosati.- Nie było ani jednego przypadku, abym przyjął kogoś inną drogą niż przez złożenie egzaminów - stwierdza natomiast Bartoszewski. „
Sam sprawca zamieszania, Radek Sikorski mówi o szczególnej predyspozycji Mai Rostkowskiej(znajomość idiomów),
Radka Sikorskiego nie można jednak traktować zbyt poważnie. W 1992 dla The Spectator” napisał artykuł, brutalnie demaskując Lecha Wałęsę i wskazując na jego dziwne powiązania z WSI oraz niedawnymi, komunistycznymi przeciwnikami wchodząc do rządu Tuska, uznał konieczność obrony Wałęsy za cel usprawiedliwiający użycie wobec części Polaków określenia „dożynać watahy”.
Wszystko wskazuje na to, że Zyta Gilowska, charakteryzując w wywiadzie w 2008 roku obu Panów w ten sposób:
O Tusku:"Tusk nie jest prostodusznym Kandydem"
- Sądziłam, że nasze wzajemne kontakty są jak najlepsze. I w krótkim czasie okazało się, że wcale takie dobre nie były. Nieoczekiwanie, publicznie i świadomie rzucił nam nie ostre oskarżenia. Nieprawdziwe”Gilowska przypuszcza, że pozbycie się jej z PO mogło być skutkiem jej rosnącej popularności.”
O Sikorskim:"Radosław Sikorski jak armata”Gilowska niezbyt pochlebnie wyraża się o ministrze spraw zagranicznych Radosławie Sikorskim. Uważa, że chociaż jest w tej chwili najbardziej popularnym politykiem, to nie musi bać się premiera.
- On jest tak gorliwy w zmienianiu zdania i dostosowaniu poglądów do oczekiwań, że wydaje mi się, że długo wytrzyma.”
Od paru miesięcy jakby nieco mniej nasi rządzący pogrywali w piłkę. Może więc pora zmienić nazwę ekipy Tuska z „Chłopców z boiska „ na „Chłopców radarowców?
http://www.tvn24.pl/-1,1680814,0,1,zewnetrzny-swiat-pis_u-nie-obchodzi,wiadomosc.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6059406,Gilowska__Tusk_bywa__brutalny___Nieslusznie_mnie_oskarzyl.html
http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/84386,rzad-beztroski-jak-czerwony-kapturek.html
http://michalrachon.blogspot.com/2007/11/radek-sikorski-o-wsi-wasie-i-waldemarze.html



Inne tematy w dziale Polityka