1maud 1maud
3995
BLOG

Rosoły z PSL-u

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 47

Afera z ujawnieniem nepotystycznych działań aktywistów PSL to jest „pikuś”. Kolejny medialny spektakl który ma wieść do poprawy notowań ekipy Donalda Tuska.

Dzielnie pracują nad realizacją takiego scenariusza politycy PO, zaprzyjaźnienie rządowi dziennikarze, usłużni rządowi eksperci i koncesjonowana opozycja rządowa czyli Janusz Palikot.

Politycy PO podkreślają, że nic nie zmniejszy mocy powiązań pomiędzy koalicjantami a braterska przyjaźń będzie kwitła na wieli wieków amen (nie przymierzając jak słynne braterstwo władzy demoludów). Dyżurni eksperci wskazują na fakt, że owszem nepotyzm w PSL był od zawsze, ale prawo nie zostało złamane i nie ma potrzeby jakichkolwiek dochodzeń bo do niczego nie zawiodą… Trzeba coś poprawić, ale tak w sumie to normalna niestety praktyka, stosowana od dawna przez wszystkich po kolei, więc nie ma co grać larum. Dziennikarze przywołują opinie, ze ujawnianie powiązań to tak naprawdę łamanie ustawy o ochronie danych osobowych …. A Tusk jawi się w owej narracji jak Gary Cooper w filmie „W samo południe”, któremu przyszło walczyć w pojedynkę (1= wierna armia PO) z nieprawościami tego świata. No i występuje o listy krewnych Pędzącego (jak zwykle) Królika ( łaskawie pomięto powinowactwo oraz małżonków, którzy jak najbardziej krewnymi nie są…), których dostać biedny nie będzie mógł bo ustawa o ochronie danych mu przeszkodzi. Ale efekt murowany: przecież premier chciał.!

Niezawodny Palikot składa doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tuska i Pawlaka, bo wiedzieli o nepotyzmie i nic nie zrobili. To znaczy Pawlak wiedział do czego się przyznał w programie Fakty, a Tusk dzięki murowanej odmowie wszczęcia postępowania z tego tytułu – będzie miał na swoją „niewiedzę” papier! I o to w tej odsłonie przedstawienia chodzi.

W sukurs radowej ekipie pod wodzą szeryfa Tuska ruszył reporter Radia ZET Mariusz Gierszewski ( znany z tego, że w 2010 roku ujawnił rzekomy brak podstaw do oskarżania min. Kaczmarka o czynny udział w przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa) i ujawnił swoją wiedzę, która napawał się od grudnia ur., kiedy to dowiedział się, że „Już w grudniu ubiegłego roku premier Donald Tusk miał zlecić ministrowi Budzanowskiemu odpolitycznienie spółek państwowych. Na liście zwolnionych znaleźli się m.in. przewodniczący z PO sejmiku zachodniopomorskiego, który zasiadał w Radzie Nadzorczej Zarządu Morskich Portów Szczecin Świnoujście oraz radny z Tomaszowa Lubelskiego zasiadający w radzie Krajowej Spółki Cukrowej. „. Z jeszcze ciekawszą wiedzą red. Gierszewski nie dzielił się nikim przez 7 lat „Reporter Radia ZET Mariusz Gierszewski dotarł również do dokumentu z czasów zmiany władzy, który pokazuje, co PO zastało w spółkach po odejściu PIS-u. Widnieje na nim ok. 100 nazwisk działaczy, polityków, radnych PIS i ich członków rodzin, którzy rządzili państwowymi firmami.”. A jeśli dotarł do tych cennych informacji dopiero teraz to ciekawe kto i w jaki sposób redaktora do wiedzy skwapliwie doprowadził….:-)

 

Zdumienie musi budzić fakt, że właśnie teraz ktoś postanowił ujawnić to, co wiadomo było od zawsze czyli że owe praktyki mają miejsce i w dodatku ocenić że są naganne. W dodatku owe nagrania krążyły od ponad 1, 5 miesiąca i były znane zarówno dziennikarzom jak i politykom( w tym samemu Januszowi Palikotowi!).

Gdyby rozprawa z PSL miała stanowić o rozpoczęciu nowego sposobu rządzenia – należałby jedynie gromko przyklasnąć. Jednak kolejne odsłony medialnego spektaklu „nepotyzm w PSL” świadczą jedynie o tym, że mamy do czynienia z brutalną grą polityczną, daleko odbiegającą od tego co marzy się każdemu wyborcy: zaprowadzeniem wysokiego standardu etycznego tych, którym powierzamy podczas kolejnych wyborów rządzenie Polską.

Na swoim blogu relacjonowałam kolejne posiedzenia Komisji Hazardowej. Po przesłuchaniu Marcina Rosoła napisałam” Dyrektor gabinetu ministra, który zajmuje się odbieraniem telefonów od rodzin i przyjaciół swojego szefa, od załatwiania decyzji wszelakich, od sprawdzania aplikacji córek znajomych Królika (zwanego także Mirem), załatwiania pracy, telefonów do Urzędów Miejskich w sprawie przetargów na lokale. Człowiek od wszystkiego. Taka męska wersja „kobiety pracującej” z serialu Czterdziestolatek. Nie widzi w tym nic nagannego, to jego wersja roli urzędnika państwowego i tyle.”(..)Rosół jak mantrę powtarzał wyuczone teksty. Jedna fraza, to „minister Leszkiewicz poinformował mnie, że będzie wakat, w TS. Bo oni zmieniali tam RN, a RN prawdopodobnie miała zmienić zarząd....”Jeszcze nie było pełnego składu RN, która zarząd suwerennie miała konstytuować, a wiadomo było, że i zarząd się zmieni. Od ministra, który w RN nie zasiada. Wcześniej minister Finansów, dowiaduje się z prasy, że jego resort odpowiada za nadzór nad działaniem TS.I to jest wszystko po prostu NORMA.” Rosół pracę stracił. Za to jego zona została zatrudniona w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych. Przychody w rodzinie pewnie nie zanadto spadły…

Normą jest zatrudnianie absolwentki anglistyki na stanowisku w MSZ, a fakt bycia córką ministra finansów jest na pewno zupełnie przypadkowy. Normalne jest podwożenie narzeczonego córki szefa rządu na zabieg do Kliniki rządowej służbowym samochodem, latanie ministra (późniejszego Marszałka Sejmu a dalej Prezydenta) na polowania helikopterem wojskowym. Gra w gałę czy inne zajęcia sportowe w czasie pracy urzędu przez szefa i jego ministrów, desygnowanie na szefa państwowego urzędu za 110 tys. złotych wiernego kolegę rzecznika – poliglotę znanego z haniebnych przeprosin „izwienitie, to była prostaja oszibka). Obdarowywanie premiami za zwykłe wykonywanie obowiązków na stanowiskach w SP, podpisywanie umów o pracę z horrendalnymi odszkodowaniami za zwolnienie itp.

Tym, którzy chcieliby odtrąbić Tusk szeryfem jest i basta zalecam wstrzemięźliwość.  Dla mnie to zwykłe rozgrywki i pozycjonowanie poszczególnych grup interesów partyjnych. Które(jak zwykle) per saldo władzę kosztują w Polsce niewiele (Maliniak w krzaki, Krzak w maliniaki), a Polak jak tracił tak traci.

*Kłopoty dziennikarzy zaczęły się po opublikowaniu w styczniu ub. roku materiału dotyczącego zeznań prokuratorów w sprawie przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Dowodzili w nim, że prokurator Jerzy Engelking, najbliższy współpracownik Zbigniewa Ziobry, mimo braku dowodów, wskazał Janusza Kaczmarka jako źródło przecieku w akcji CBA.”

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,34-osoby-zwiazane-z-PO-stracily-stanowiska,wid,14791088,wiadomosc.html?ticaid=1edea&_ticrsn=3

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,7445039,Dziennikarz_Mariusz_Gierszewski_uslyszal_zarzuty.html

http://1maud.salon24.pl/129623,ciezkostrawny-rosol-czyli-z-kuchni-politycznej

http://1maud.salon24.pl/158065,nie-z-kazdej-skorki-bedzie-rosol

http://m.se.pl/wydarzenia/kraj/tusk-zabiera-tobie-zeby-dac-kolesiom-zony-kochanki-corki-synowie-krewni-politykow-z-po-i-psl-pasa-si_270075.html

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (47)

Inne tematy w dziale Polityka