prawo cytatu
prawo cytatu
kierownik karuzeli kierownik karuzeli
4591
BLOG

Umysł korona sceptyka. Próba analizy

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 213


Przyznaje. Próba analizy ryzykowna. Na swój sposób bezczelna. Przecież można powiedzieć tak: zanim zajrzysz do czyjego umysłu, wpierw spójrz na siebie Pewnie tak. Niemniej, ową niekonsekwencje doświadczyło wielu. Chociażby Francisco Goya, malarz oświeceniowy, deklarujący racjonalizm, zdrowy rozsądek, a jednoczenie z jakimś dziwnym upodobaniem oddawał się on malowaniu ludzkiego szaleństwa.

Czy owe szaleństwo występuje także dziś? Zapewne nie zobaczymy już biczowników z obrazu Goya, idących Marszałkowską w kierunku Pałacu Kultury i Nauki. Chociaż przyznam – byłby to piękny a zrazem  fascynujący widok, za to obcujemy z innym szaleństwem. Nie biczowanie ciał, co biczowaniem umysłów. Już nie taniec śmierci, co właśnie śmierć zdrowego rozsądku. Owe szaleństwo umysłu u korona sceptyków to jakaś dziwna mieszanka „ mechanizmów wyparcia „ oczywistych faktów, a także widzenie świata w kategoriach WIELKIEGO SPISKU. Tak jak Wielki Wybuch w kosmologii, wyjaśnia wszystko umysłom materialistycznym, tak i ów WIELKI SPISEK tłumaczy wszystko, umysłom korona sceptycznym i różnej maści płaskoziemcom

Owe urojenie przybiera formy komiczne, karykaturalne, od podejrzenia, że na pod respiratorami leżą statyści, aż po przeświadczenie, że istnieje jakaś tajemnicza wola, tajemniczy TEN KTOŚ, który pragnie przekształcić strukturę społeczną, religie, w jakąś nową post wirusową cywilizacje. TEN KTOŚ pragnie także stworzyć nowego człowieka, permanentnie inwigilowanego i permanentnie sterowanego. Nie twierdze, że taki proces się nie dzieje, szczególnie w zakresie inwigilacji, śledzenia preferencji konsumenckich czy nawet politycznych. Jednakże, korona wirus nie jest tym środkiem, powołanym w tym właśnie celu. Po prostu, taka jest też nasza cywilizacja. Cywilizacja, która się zmienia. Pędzi. I to coraz szybciej. Cywilizacja, która przyznam – może nas przerażać. Cywilizacja niespotykanej wcześnie ruchliwości społecznej, wymiany towarów, i rewolucji informatycznej. Już dawno minęła „ rewolucji pary i stali” Przemija właśnie „ Rewolucja komputeryzacji i automatyzacji” Lecz na horyzoncie majaczy się już nowa rewolucja. To „ Rewolucja 4.0” Coraz bardziej, żyjemy w globalnej wiosce, gdzie, wszyscy wszystko wiedzą. Gdy jak w jednej części owej wioski ktoś kichnie, to w innej części wioski, ktoś ma katar lub nawet zapalenie płuc. Globalizacja to szansa a zarazem zagrożenie.

Przyznam. Także przerażenie...

A więc spiskowa teoria, wręcz pewność, że wirus, i wszelkie środki związane z epidemią, powstały tylko po to, aby TEN KTOŚ zyskał nowe narzędzia, aby nas inwigilować, i nami sterować wydaje się, po prostu absurdalna. Wirus, to dziecko naszej cywilizacji. Lecz to niesforne dziecko musimy zrozumieć, ba musimy wychować i oswoić.

Proszę zauważyć, w umyśle korona sceptyka nastąpił „ przeskok” w myśleniu przyczynowo – skutkowym. Na początku wszystkiego, nie jest ów wirus, nie jest choroba. Epidemia, ale jakaś nieokreślona WOLA. TEGO KOGOŚ, kto przy pomocy wirusa dąży  do manipulacji nad światem.

Kolejne pytanie. Podstawowe. Kim jest TEN KTOŚ? Jakąś korporacja? Związek koncernów farmaceutycznych? Chiny? Korporacje IT. Jakiś rząd światowy? Jakieś świtowe forum tego czy owego... Na to pytanie nie pada przekonywująca odpowiedz. Owe centrum, TEN KTOŚ nie jest więc dokładnie zlokalizowany. On jest. Ale gdzie? Tego nikt nie wie...

Zupełnie jak w filmie z Bondem.

Mamy więc raczej do czynienia z rodzajem jakiejś fikcji, snu, urojenia. Sumy wszystkich strachów, jaki na dobre zagościł w ich umyśle.

xxx

Trzeba uczciwie przyznać, że korona sceptycy. Czy antyszczepionkowcy w swoich szeregach mają także osoby ( umysły) będące autorytetami w swojej dziedzinie. Do takich autorytetów zapewnie należy prof. zw. dr hab. Roman Zieliński. Jak widać, jest to osoba naukowo utytułowana. Z pewnością autorytet w dziedzinie genetyki i biologii. W ostatnim czasie udzielił wywiadu pt. “O szczepionce genetycznej pfizera i testach PCR”

 Nie mam kompetencji naukowych z dziedziny biologii czy genetyki, aby wejść w poważny dialog z panem profesorem. Jednakże rzuca się w oczy pewien kontekst. Ów wywiad nie ograniczył się tylko do spraw genetyki, biologii, ale pewnej – określonej – koncepcji zdrowia człowieka.

- Z wywiadu wynika, że jeżeli człowiek zdrowo się prowadzi, to wtedy nie grozi mu żaden wirus. W ramach tej koncepcji Pan profesor przygotował sobie na zimę 30 kg kiszonej kapusty. Nie zamierzam tu drwić z owej kapusty. Wiem, że to „ bomba witaminowa” Ja sam jem w dużej ilości kiszone ogórki. Kiszone ogórki, i owa kapusta, plus spacery na świeżym powietrzu, to zapewne bardzo wiele, jednakże – takie jest moje zdanie – to zbyt mało, aby powstrzymać epidemię wirusa. Jeszcze jedno, mając do wyboru 1 kg kiszonych ogórków lub szczepionkę. Wybieram to i to.

Zapewne koncepcja prof. Zielińskiego jest mocno zideologizowana.. Nie mam wiec pewności, czy wszelkie inne naukowe wnioski pana Profesora z dziedzin biologii, genetyki, refleksji na temat nowych szczepionek pfizera, nie są podporządkowane owej ideologii. No i sprawa, równie ważna. Obok Profesora Zielińskiego, swoje poglądy głosi setki innych profesorów z dziedziny biologii i genetyki. Więc dlaczego mam w i e r z y ć   akurat jemu, a nie setce innym.

xxx

Proponuje taki eksperyment: Zapytajmy się ludzi na lotnisku, czy wiedzą, dlaczego lata samolot? Zapewne 50% pasażerów, albo i więcej, tego nie wie. A mimo wszystko, mimo tego, że nie wiedzą, to i tak zaraz wsiądą do samolotu i polecą... Do Pragi. Barcelony. Gdziekolwiek.

Taka jest właśnie nasza cywilizacja. Człowiek nie wie, nie wie o wielu mechanizmach cywilizacji, lecz i tak z niej korzysta. Lecz gdyby zastanawiał się nad każdym trybikiem owej cywilizacji, nad każdą śrubką, to po prostu by zwariował. Więc, co mu zostaje? Po prostu wiara. Rodzaj nawyków. Tak jest. Po prostu. Taka jest nasza cywilizacja, w którą musimy wierzyć.

MUSIMY WIERZYĆ ???

Wiem, wiem, to ryzykowna opina. Kontrowersyjna. Ale spróbujmy żyć inaczej.

Lecz umysł korona sceptyka jest właśnie taki. Jest jak dziecko, które musi rozebrać każdą zabaweczkę, aby zobaczyć, co jest w środku. Na swój sposób to budująca cecha. Poznawcza. Tylko zabawek żal. No i ten umysł, ciągle musi być w pogotowiu. Rozdygotany. Kreatywny inaczej.

Także i Salon 24 obsiadły takie umysły. Wyjadają sobie z dzióbka. Podtykają, co lepsze kaski. Wzajemnie stroszą piórka. Zadufani w sobie, zadufani w tą swoją zdolność rozebrania każdej zabaweczki, zadufani w swoją ekskluzywną logikę, którą tylko oni wyznają, i tylko oni rozumieją. Zarazem, trzeba to im przyznać, są bardzo pracowici. Wyprodukowali już setki korona sceptycznych i antyszepionkowych notek.

- W lutym, marcu, kwietniu ubiegłego roku umysł naszego korona sceptyka zajmował się nietoperzami i w związku z tym doszedł do przekonania, że stoją za tym laboratoria amerykańsko – chińskie. W maju, czerwcu, zakwestionował wprowadzenia pandemii.

- Od lipca zaczął się powszechny ruch umysłowy braci blogersko – płaskoziemksiej, rozgryzającej budowę wirusa. W wyniku tego zanegowano chorobę covid. A jak ktoś umarł, to może na coś innego umarł? Na koklusz? Zawał? Zapalenie płuc? I dlaczego nie zrobiono mu sekcji? – Pytano. Jeżeli chorzy lądowali pod respiratorami, to natychmiast pojawiły się liczne wypowiedzi, że te respiratory, to tak naprawdę urządzenia do generowania rozedmy płuc.

- Potem, gdzieś tak w wrześniu, umysły naszych salonowych korona sceptyków i plaskoziemców przepoczwarzyły się wysokiej klasy statystystyków medycznych. I zaraz, w te pędy udowadniali, że co prawda ludzie chorują i umierają, ale to tylko liczby. I jak te liczby inaczej pokażemy, na innej tabelce, wtedy ludzie przestaną chorować a nawet przestaną na covida umierać.

- Gdzieś w listopadzie, grudniu, specjaliści od statystyki, porzucili statystykę i z wielkim znawstwem zaczęli zajmować się szczepionkami. Badali ich strukturę, budowę, owe wypustki, podliczali wypustki, przytaczali bardzo mądre artykuły. I czynili to w ten sposób, że trudno było się zorientować, czy to ich słowa, impresje, czy raczej, to już naukowe rozważania i cytaty. Puszyli się na naukowców, używali bardzo mądrych słów, zwrotów, uczonego żargonu, nie przytaczając oczywiście ani bibliografii, czy jakichkolwiek źródeł.

Niedawno, kolejny znawca, zauważy, że nawet jak szczepionka nie zabija, i nie pozbawia płodności, to i tak, taka szczepionka działa TYLKO przez rok. Niczym zwykła szczepionka na grypę. Zapewne tak...I tak oto mamy kolejny umysł. Solidny. Poprawny. Matematyczny. Przewidujący. Coś jak umysł Berlioza z „ Mistrza i Małgorzaty”, który nie wie, że na świecie żyje pewna Anuszka. Dziewczyna zaraz rozleje na torach olej słonecznikowy, a on sam wpadnie pod tramwaj.

xxx

Można powiedzieć, że jedną z głównych cech owych ludzi. I ich umysłów, to ucieczka od rzeczywistości. Narzekają na cywilizacje, na alienacji, a jednocześnie w jakimś zapamiętaniu stukają palcami w te swoje laptopy. Narzekają na internetowy świat a sami żyją w takim świecie. Zamiast pójść do cowidowego szpitala i tam spotkać się z ludźmi. Pogadać z nimi, albo przynajmniej zobaczyć to miejsce.

Właśnie, zobaczyć to miejsce. Poczuć.

Mam takie doświadczanie, a w zasadzie wrażenie, że gdy jestem w jakimś szpitalu, i widzę tam chorych ludzi, to jest tam jakiś inny osobny świat. Nie do zrozumienia dla ludzi na ulicy. Nawet jak ta ulica jest tuż obok. O kilka metrów. Jest Jakaś dziwna granica jest pomiędzy tymi dwoma światami. Światem zdrowia i światem choroby. Życiem a śmiercią.

To, co przekracza tą granice. To doświadczenie. Poznanie świata poprzez wszystkie zmysły. A nie tylko czucie klawiaturki pod palcami.

Taki przykład z mojego życia. Leżał ktoś mi bliski w szpitalu, a na łóżku obok, leżał jakiś starszy pan. Pamiętam, że miał takie śmieszne kalesonki zawiązywane na tasiemkę. To pamięta, ale pamiętam także jego ruch ręki. Powtarzalny. Co minutę ściskał piłeczkę i ręką robił jakiś dziwny ruch w górę. O co chodziło temu staremu człowiekowi? Przecież nie szykował się do jakiegoś turnieju tenisowego, w kategorii 80+ Prawda jest taka, że ten stary człowiek teraz grał o inną stawkę. W innym meczu. On walczył o to, aby samemu, bez pomocy pielęgniarki, w miarę sprawnie, sięgnąć ręką, a potem chwycić palcami, tabletki leżące na stoliku tuż obok.

Gdy tym czasem nasz salonowy mędrzec śmieje się ze szczepionek, które będą działać TYLKO przez rok. TYLKO... Rok życia dla tego człowieka z piłeczką, to bardzo wiele. Rok życia to jak cale życie.

Tak. Ucieczka od życia. Ucieczka od normalnego ludzkiego doświadczenia. Ucieczka od rzeczywistości, to jest to, co najbardziej charakteryzuje owe korona – sceptyczne - umysły.

Tak. To typowa Ucieczka od rzeczywistości.

Z drugiej strony, aby ich zrozumieć, może nawet usprawiedliwić owe umysły należy zadać sobie pytanie, czym jest dziś owa – RZECZYWISTOŚĆ? Sam nie wiem. I ja się gubię w tym świecie tak już skomplikowanym, zagmatwanym. W świecie, w którym właśnie na naszych oczach ( a raczej na naszych nerwach) dzieje się rewolucja informatyczna. Gdzie wszyscy wszystko wiedzą.

Ostatnio nakleiłem sobie czarną taśmę elektryczną na obiektyw kamery w laptopie. Tak mi doradził syn. Podobno w ten sposób mogą mnie obserwować Kto ma obserwować? Oczywiście - ONI. Tylko czy jedna warstwa taśmy to nie za mało? Więc może trzeba dokleić jeszcze jedną warstwę taśmy na obiektyw.

Tak, zgadza się, zaczynam wariować.


Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo