Sam Mistrz Matejko
Sam Mistrz Matejko
kierownik karuzeli kierownik karuzeli
2328
BLOG

Czy Niemcom należy się odszkodowanie za Grunwald?

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Zacznijmy jednak owe rozważania od pytania podstawowego. Jaką mamy pewność, że Bitwa pod Grunwaldem odbyła się pewnego lipca 1410 roku? Ba, i czy się w ogóle odbyła? Czy nie jest to jakiś polski majak, sen, jakiś produkt propagandy pierwszych Jagiellonów? Budujących – na wierutnym kłamstwie – swój mit założycielki?

Kolejna sprawa.

Jarosław Kaczyński, ma już 7 krzyżyków na karku, i słusznie nazywany jest przez wielu komentatorów – starym dziadem. Takim samym starym dziadem był Władysław Jagiełło, nie miał, co prawda lat 70 - kilka, ale był jak na ówczesne standardy, starym 50 - 60 letnim mężczyzną. Czy taki „ dziaders” mógłby wygrać z Krzyżakami? Stosunkowo młodym i prężnym zakonem zrzeszającym całe postępowe i nowoczesne rycerstwo zachodniej Europy? Tak, że pytania mnożą się jak króliki. I na te pytania brak jednoznacznej odpowiedzi. Pewnie brakuje nam równie młodych i postępowych historyków, którzy rzuciliby nowe światło na tamte lipcowe wydarzenia...

Co prawda o Bitwie pod Grunwaldem pisał nasz kronikarz Długosz. Ale po pierwsze, nie był osobistym świadkiem. Mógł konfabulować, a nawet mógł i kłamać. Powiedzmy sobie prawdę, Długosz, to taki Kurski tamtych czasów. A jego „ Kroniki Słynnego Królestw Polskiego ” to takie... TVP PIS

Dlatego bardzo prawdopodobna jest teza, że zwycięska bitwa pod Grunwaldem, to nic innego jak typowy Fake news

Oczywiście, oczywiście, o zmaganiach na polach grunwaldzkich pisali osobiści świadkowie, do bardziej znanych należy Podkanclerz Królestwa Polskiego Mikołaj Trąba i jego dzieło „ Cronica conflictus Wladislai regis Poloniae cum Cruciferis anno Christi 1410). To Jednak, popatrzmy na to nazwisko – Trąba. Przyznacie państwo, że to dziwne, a nawet śmieszne nazwisko. Jak można nazywać się Trąba? Polskie nazwiska to Geremek Michnik. Braun. Tusk, a w ostateczności to Kopacz.

No dobrze, załóżmy jednak śmiałą tezę, że 15 lipca 1410 roku wojska – polsko litewskie rozgromiły wojska krzyżackie wspomagane przez rycerstwo zachodnio europejskie. W takim razie, czy dziś, Polska i Litwa nie powinna zapłacić spadkobiercą zakonu krzyżackiego sowite reparacje? Które, byłyby jakąś marną rekompensatą za straty finansowe i moralne, jakie poniósł Zakon Krzyżacki?

Do ustalenia pozostaje nam wiec odpowiedz na dwa zasadnicze pytania.

1 - Jakie państwa i jakie instytucje europejskie mają mandat, aby być spadkobiercą owych roszczeń. Mówić jeszcze inaczej – Kto jest wierzycielem?

2 - Jaka suma byłaby sprawiedliwa, która mogłaby, chociaż w minimalnym stopniu powetować straty, jakie poniósł Zakon Krzyżacki, oraz wspierające go rycerstwo zachodnio europejskie?

 Odpowiadając na pierwsze pytanie. Uważam, ze spadkobiercą owych roszczeń są dzisiejsze Niemcy rządzone przez tzw. koalicje „ sygnalizacji świetlnej” a wiec koalicje czerwono – żółto – zieloną. Moim zdaniem szczególnie „ Zieloni” mają prawo do odszkodowań, ponieważ na pola pod Grunwaldem ściągnięto prawie 50 – 60 tyś ludzi. Liczne tabory, konie a nawet rzeźne krowy czy świnie, co z pewnością nie pozostało obojętne dla środowiska. A i liberałowie mają swoje uzasadnienie. Po prostu, ówcześni Polacy i Litwini nie rozumieli ducha postępu i nowoczesności, jakie niósł im Zakon. Także SPD partia realistów i budowy mostów Rosja – Cały świat, może wnieść jakiś swój wkład w przekonaniu Polski o wypłacie odszkodowań. Po prostu, SPD, to partia, której nie w smak są wszelkie rozwiązania siłowe. I gdy Jagiełło dostał 2 nagie miecze, to powinien poprosić o kolejne 2 nagie. Zwlekać, zwlekać, aż wręczcie siąść z Zakonem do rozmów pokojowych. A gdy tak się nie stało, to Polska powinna ponieść wszelkie związane z tym konsekwencje.

I na tym polega właśnie polityka. Wielka polityka.

Dlatego prorocze wydają mi się słowa Kateriny Barley. Niemki i socjalistki, która od pewnego czasu domaga się zagłodzenia Polaków. Przecież po porażce pod Grunwaldem, polsko – litewski żywioł rozlał się na całe Pomorze. Kradł. Mordował i żarł, co popadnie. Dlatego wojska litewskie, gdy już dotarły pod Malbork, to, jak się dosadnie mówi – dostały sraczki z przejedzenia i musiały odstąpić od oblężenia. Więc jeżeli wtedy tak się żarło, to niech się teraz za to zapłaci.

2 – Jaka powinna to być suma? Tego nie wiem, ale nie może być symboliczna. Powiedzmy 1 euro. Czy nawet symboliczne mln euro, czy jakaś inna większa kwota ( oczywiście symboliczna) ... Jednakże ta kwota – jaka by nie była - powinna być dolegliwa a zarazem Polacy muszą zrozumieć, że jeżeli aspirują do rangi moralnego mocarstwa, to muszą zapłacić za wygraną bitwę pod Grunwaldem.

Tak, na dobry początek. Polacy powinni także przemyśleć, czy jest sens budowy, a raczej odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie. Czy nie lepiej ten Pałac – po prostu - zbudować w Saksonii, a najlepiej w Berlinie. A jeżeli Polacy mają jakiś swój urazik do Berlina, to zawsze taki Pałac mogą wybudować w Brukseli. I tam swoją siedzibę może znaleźć jakieś ministerstwo rządu Zjednoczonej Europy.

Kolejna sprawa. Związana z odszkodowaniem za Grunwald. Może ta sprawa nie należy do pilnych, ale już teraz koniecznie trzeba wstępnie naszkicować problem... Gdy tylko Tusk odzyska władze w Polsce, musi coś zrobić z miastem Czerwińsk nad Wisłą. Chociaż to, ze znowu pozbawi to miejsce praw miejskich. To tam. Wciąż szerzy się kult mistrza szkutniczego Jarosława, który na wiosnę 1410 roku zbudował tzw. Most Łyżwowy przez Wisłę, przez który przeprawiły się wojska Korony i owe konie i krowy i świnie, o których pisałem powyżej. Już raz, po Powstaniu Styczniowym pozbawiono to miasto praw miejskich i zakazano budowania murowanych domów. Lecz ktoś, ze współczesnych polityków zanegował ten zdrowy kurs i przywrócił temu miejscu prawa miejskie. I po co tak?

Skandalicznym także wydaje się pomysł, aby temu mistrzowi sztuki szkutniczej – Jarosławowi, wybudować tam pomnik. Dać dzieciakom w Czerwińsku łódeczki z kory i niech się bawią. Dobrym pomysłem wydaje się propozycja Tuska, na 4 – dniowy dzień pracy. Na razie wprowadzany pilotażowo. To naprawdę genialny pomysł. Dobrze, aby najpierw – właśnie pilotażowo – wprowadzić go w Ratuszu Warszawskim. Jakie byłoby to laboratorium dla polskiej kadry licznych politologów i socjologów, I jakże wdzięczny temat dla dziennikarzy związanych z TVN

Na tej samej zasadzie można by wprowadzić program pilotażowy dla mieszkańców Czerwińska, którzy wciąż upierają się przy swoim mistrzu Jarosławie

Pilotażowo pozbawić ich 13 emerytury, 14 emerytury, 500 plus, na pierwsze i kolejne dziecko, pozbawić ich nawet tzw „ piórniczkowego „ i obserwować.

Oczywiście, pilotażowo

Widzimy więc, że temat reparacji i wszelkich odszkodowań, jakie należą się Niemcom i rycerstwu zachodnio europejskiemu, za szkody jakie ponieśli pod Grunwaldem, to temat ciekawy, inspirujący i z pewnością może stać się owym „ kamieniem milowym ” polskiej polityki zagranicznej.

Ba, każdej polityki.

Czeka nas, więc ciekawy okres przed wyborami w 2023 rok


Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka