kierownik karuzeli kierownik karuzeli
1456
BLOG

Czy Polak powinien " Odciąć się" od faszyzmu? Może metodą na Piotra Piętaka?

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Marsz Niepodległości Obserwuj temat Obserwuj notkę 102

Najpierw kilka słów o genezie pojęcia „ Odcięcie się „ To termin mający swój rodowód w okresie stalinowskim i potem w PRL-u. Przed laty Polacy „ odcinali się od Listu Biskupów Polskich” Czy od „ Warchołów radomskich” Takie odcięcie musiało mieć charakter publiczny. Najczęściej miało formę zdecydowanej deklaracji.  Było czymś w rodzaju pokajania się. To „ odcięcie się” było nierzadko jedynym zachowaniem pozwalającym uniknąć oskarżeń i represji. W okresie stalinowskim miało jeszcze jeden dramatyczny wymiar, należało się wtedy „ odciąć” nawet od członka rodziny. Takie zjawisko eksportu owej celebry „ odcinania „ i składania jasnej deklaracji daje się zauważyć także dziś. A szczególnie w środowisku liberalnych mediów.  Przepytują oni pisowskich polityków na temat ostatniej demonstracji, w kontekście, dwóch, czy trzech transparentów.   A na koniec pada sakramentalne pytanie czy owi politycy „ się odcinają” Jak widać tradycja PZPR - owska wiecznie żywa. Pomijając sprawę, kluczową, że to nie politycy rządzącej prawicy nieśli te transparenty, ani też nie byli organizatorami – Marszu Niepodległości, Ale ta deklaracja, to „Odcięcie się” pełni taką sama funkcje ideologicznej pałki, jaką jeszcze nie dawno pełnił zarzut „ antysemityzmu”

Oczywiście jedynymi kapłanami rozstrzygającymi, co jest, a co nie jest antysemityzmem byli kapłani ze świątyni Czerskiej.  Tak samo i dziś, podobne środowisko, chciałoby mieć monopol na recenzje każdego napisu i transparentu na takiej demonstracji.  Ba, także by pragnęło dowolnie definiować ten marsz. Dowolnie go nazywać i propagować dowolną nazwę w zagranicznych środkach przekazu. Jeżeli „ Wściekłym Polkom” na wiele można pozwolić, to już „Wściekły Polak” jest synonimem buractwa i rasizmu. Oczywiście na takich masowych demonstracjach, pojawiają się transparenty rasistowskie, ale gdyby akurat ( załóżmy taka hipotezę) niosły ów transparent Polki, a gdyby dodatkowo były „ wściekłe” środowiska lewicowo – liberalne miałyby niezły pasztet semantyczny.  Ale ten problem zostawmy im, ponieważ jest jeszcze jeden problem. Również z rodzaju hipotez alternatywnych. Powiedzmy środowiska lewicowo – liberalne, wygrywają przyszłe wybory. Czy także wtedy, przez Polskę jak długa i szeroka przeszedłby ten imperatyw a raczej szał „ odcinania się” By zachować stanowiska, nie być wykluczonym, należałoby wygłaszać jakąś formułkę, zaklęcie, pt … Prawica jest be… To rasiści, antysemici, homo- coś tam. – I dopiero wtedy, po tej narodowej samokrytyce nastąpiłby stan ogólnej szczęśliwości. I krainą miodem w kranach płynącym.   

 Druga metodą dystansowania się od Marszu Niepodległości, metodą, nazwijmy to roboczo na „ Na Piotra Piętaka” jest straszenie Polaków. Otóż Autor ten, w całej złożoności manifestowania się patriotyzmu w wielkiej grupie 60 000 ludzi widzi tylko jeden problem.  Ten problem wyodrębnia i wyolbrzymia.  A potem oczywiście bardzo, bardzo, straszy… Otóż wyławia jeden transparent z napisem „ Módlmy się o Islamski holokaust” I nadajemy temu znaczenie, dzięki sobie tylko znanej dedukcja. Która jednak można opisać tak: Państwo Islamskie wszystko śledzi i analizuje, także ten transparent. I za radą Piotra Piętaka dokonuje uogólnienia, nawet na wielką skale uogólnienia. I dochodzi do wniosku, że to nie kilka chłopaczków niosło ten transparent, ale Polacy.  Polacy. Lachowie. Ci zwycięzcy spod Wiednia. W związku z tym wysyła do Warszawy, dwie szahidki z nożami, aby ukarały ten anty – muzułmański naród. Zaiste dedukcja pana Piętaka godna jest szacunku, aż dziw, że do tej pory nie znalazł zatrudnienia w ABW.  

Podsumujmy, w czasach rządów PO, walka ze środowiskami prawicowymi i narodowościowymi w trakcie manifestacji patriotycznych 11 listopada była mniej finezyjna. Najczęściej sprowadzała się do prowokacji, a nawet do rozwiązań siłowych. Może to metoda brutalna, ale z pewnością na salonach brukselskich spotykała się z uznaniem. Można powiedzieć, że Tusk „ odcinał się „ pałką i sikawką.  Dziś, taka metoda z powodów oczywistych nie jest możliwa, w takim razie stosuje się inne metody, bardziej propagandowe, dyskredytujące uczestników marszu z jednej strony. A rządzących z drugiej. 

 Na koniec jeszcze jedna refleksja. Żyjemy w czasach, które odwołują się do demokracji, a kilkadziesiąt lat temu odwoływały się do kolektywu. Szerzej do mas. Ale ani jedna ideologia ani druga, ta wcześniejsza, tak naprawdę bała się tłumu, Demokracja, a owszem lubi ludzi, ale statystycznie i na wyborach. Komunizm też lubił masy, ale na pochodach. I na wszelki wypadek wymyślił coś takiego, jak „ awangarda klasy robotniczej” Dziś także na pniu rodzą się rozmaite awangardy postępu.  A ludzie, no cóż, mogą maszerować, nawet z transparentami… Tylko, że muszą bardzo uważać, aby się nie przewrócić…, Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto ich rozdepcze.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka