Podobnie jak Pan Macierewicz i Pani Kempa - Pani Marzena cierpi na słowotok , którego żadne Lisy nie są w stanie spacyfikować i przerwać . Jednak w odróznieniu od Macierewicza - Wróbel powtarza dość ograne i tępe bonmoty świadczące o nieopanowaniu zagadnienia , jak i o pewnej erystycznej niedoskonałości , co wiceprezes arcypatriotycznej partii ma w małym palcu .
Jednak całe clou mieści się w specyficznych i niekontrolowanych wycieczkach osobistych , których Pani Marzena nie może poskromić , a nawet nie wiadomo do końca , czy zdaje sobie z nich sprawę . Cała jej fizjonomia , body language i ten zwykły język wskazują z jaką pogardą traktuje swego interlokutora , choć żadne obsceniczne słowo nie pada i w eter nie ulatuje .
Na miejscu PIS-u cieszyłbym się , że taka amedialna persona już poza szeregami Wiernych i Oddanych Polsce . Jednakże samooczyszczenie nie było tak głębokie , by pozbyć się całego balastu , który nieraz ściąga partię w dół. Zostały jeszcze Panie Pawłowicz , Sobecka i Pan Kaczmarek .. Pan prezes Kaczyński postanowił się jednak wziąć za tą kulę u nogi i na razie zawiesił Agenta Tomka ..
Może go podrzucić Solidarnej Polsce ?
Bo nawet Kamil Gorzelańczyk na s24 odciął się od tego członka ! To powinno Prezesowi dać do myślenia !
Homo homini lupus est ...
Inne tematy w dziale Polityka
