Dlaczego ni ma piniędzy w budżecie i nie bedzie,Kot z Cheshire wyjaśnienie!

 Co niektóre ekonomy niezmiernie się cieszą ,że niby inflacja spada a czy z tego cieszy się Tusk u Domański?

 Oni płaczą z tego powodu,bo rozjeżdżanie założonej inflacji od realnej,niższej od założonej powoduje wzrost  deficytu budżetowego,przecież przez to spadają wpływy z vat,akcyz.

Ceny nie rosną jak założyli,czyli vat też nie rośnie,akcyzy też nie rosną to i piniędzy ni ma i nie bedzie!

Do tego występuje zjawisko społeczno-ekonomiczne,ludzie widząc,że ceny są stabilne w miarę a nawet co niektóre spadają powstrzymują się od zakupów,towar leżący w sklepie nie daje dochodu do budżetu,niestety,tu by się przydał zamiast vat podatek obrotowy,ale nie ma.

Tak czy siak budżet państwa już drugi rok wydaje 300 mld zł więcej jak zarabia,to faktycznie dobrze skończyć się nie może,zwłaszcza,że nasze pożyczki oprocentowane ze dwa razy więcej jak obligacje dajmy na to sprzedawane przez Francję.

 Faktycznie mamy też dość rozbudowany socjal i ciągle wymyślają dodatkowe wydatki na tym polu!

KE nałożyła Procedurę Nadmiernego Deficytu ,rosną wymagania w sprawie albo podnieście podatki albo tnijcie wydatki.

 Ostatecznie wywołajcie hiperinflację!

No i nagle wszyscy beneficjenci socjału mogą się obudzić bez socjału.

Ale wtedy całkowite załamanie gospodarki,takie nagłe wyparowanie prawie 200 mld z rynku.

Zatem rząd stoi przed kwadraturą koła.

Zwłaszcza,że wybory za dwa lata!

Amen!