Dzisiaj miała odbyć się w Belwederze pod patronatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego konferencja naukowa z okazji rocznicy ludobójstwa OUN-UPA. Konferencji jednak nie ma. Ksiądz Isakowicz-Zaleski, niedoszły uczestnik tej niedoszłej imprezy podaje na swoim blogu taką informację:
"Na 19 dni przed terminem konferencji, po powrocie z konferencji energetycznej na Ukrainie, prezydent Najjaśniejszej pozwolił sobie wypowiedzieć" lokal (czyli Belweder), uczestnictwo i patronat Kancelarii oraz organizacyjny udział w konferencji. Tak więc 20 czerwca nic nie będzie."
Pamiętam, jak Lech Kaczyński kandydując na urząd Prezydenta RP podkreślał swoje patriotyczne wychowanie i wagę "polityki historycznej". Dowodem na to miało być stworzenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Wygląda na to, że dla L. Kaczyńskiego historia tylko wtedy jest ważna, gdy za jej pomocą można uprawiać politykę.
Co takiego usłyszał pan prezydent w Kijowie, że po powrocie do kraju wycofał się z patronowania konferencji? Spytajmy publicznie za ks. Zaleskim: Za co pamięć o pomordowanych naszych rodakach po raz kolejny sprzedano? Za ropę? za EURO 2012?
_____________
Całość wpisu ks. Isakowicza-Zaleskiego tutaj.