Kiedy senne marzenia nie przemijają w zawirowanej rzeczywistości, a prawdziwe serce przelatuje przez każdą tkankę ciała, żeby obwieścić światu o miłości, tej jedynej, tej prawdziwej, tej pokornej, niezazdrosnej, tej miłości do wszystkiego i wszystkich...
Bo tak miłość lata zawirowała w kolorze czerwieni.
Zimowa, z pozoru tylko chłodna, ale stała i nieprzemijająca
Miłość do seledynu skrzydeł ważek, ograniczona żelazną bramą
Miłość, co uskrzydla te malutkie, ledwo zauważalne...
I ta co odważnie wspina się na mury po kolcach pachnących róż....