Był czas, kiedy czujni dziennikarze z pewnej półki, odkryli awanturę między oficerami na lotnisku. Rzecz miała się dziać tuż przed wylotem pewnej delegacji, została sfilmowana i ponieważ nikt tego lotu nie przeżył uznano, że trzeba dołożyć starań, by z ruchu warg odczytać jakimi to słowami spowodowano śmierć blisko stu osób. Dość szybko okazało się to plotką rozniecaną przez obce środowiskom Gazety Wyborczej i stacji TVN elementy- rzekomy film był blagą, czyją....któż to wie, w każdym razie nie było z czego czytać z warg i tym samym słuszny pomysł utopił się z prozaicznego powodu.
Dzisiaj dowiaduję się, że odnowiono wielogodzinne materiały nakręcone w czasie Powstania Warszawskiego dodając filmom nie tylko kolor ale i dżwięk w postaci tła i rzeczywistych dialogów bohaterów tych zdjęć.
Dialogi te skrupulatnie rozpracowali policyjni specjaliści od czytania z ruchu warg. Wypada mi zatem z szacunkiem im podziękować, bo to przyznacie,coś niesamowitego jest wiedzieć, co ci ludzie wówczas czuli i jakie emocje sobie przekazywali w obliczu wojny, pożogi, śmierci... Czekam na ten film z niecierpliwością ale też z niepokojem, bo zobaczę i usłyszę wojnę, z jej słowem i obrazem.
Pragnąłbym jednakże, zwrócić się do tych samych specjalistów od badania z ruchu warg, by zbadali z czego w obliczu śmierci i narodowej tragedii rżeli ze śmiechu pewni panowie na warszawskim lotnisku, przyjmując w ten sposób trumny z ciałami swoich kolegów i koleżanek.
Potraficie, panowie specjaliści odczytać z ruchu warg, co tak rozbawiło panów Komorowskiego i Tuska w tym czasie i miejscu?
Kolor jest obecny z definicji, połowa roboty za wami...
Inne tematy w dziale Polityka