Ileż to ja się nasłuchałem od Platformy Obywatelskiej o "psuciu demokracji", czy "psuciu Państwa".
Psuło oczywiście Prawo i Sprawiedliwość. Psuło, bo wygrało wybory, psuło, bo mimo wygranej nie chciało oddać władzy PO, bo mimo odmowy przez PO koalicji wybrało inny wariant, bo rozwiązało WSI, bo żądało lustracji, bo Prezydent i Premier byli z tej samej partii, bo skuli dr.Garlickiego, bo nie skuli pani Blidy, bo nie zdecydowali się na wcześniejsze wybory, bo się na te wybory zdecydowali.....Psuli więc demokrację 24 godziny na dobę i chwała Bogu, że już nie są u władzy, bo choć dalej psują to już tak jakoś anemicznie, odkąd na straży demokracji stoi Platforma Obywatelska.
Partia nasza, Platforma Obywatelska demokrację chroni. Panowie Drzewiecki , Chlebowski wraz z towarzyszami pomagali demokracji, bo jak przytomnie zauważył pewien dziennikarz z Gazety Wyborczej, gdyby nie determinacja tych panów w owym pomaganiu, społeczeństwo nie miałoby na przykład wyciągu narciarskiego w w Zieleńcu a od siebie dodam, że nawet skromny właściciel tego wyciągu i niepokażnego ośrodka wypoczynkowego, zupełnie nie psując demokracji powiększył terytorium RP uszczknąwszy co nieco z terenu bratnich Czech i żeby im nie było przykro wysiekł znacznie, nikomu niepotrzebny po obu granicach las.
Wspomagał przy okazji tej akcji obywatelskiej demokrację Mirosław Sekuła, traktując na równi puste krzesła i członków własnej komisji. Poszło mu łatwo, bo PO uznało dociekanie prawdy we własnej sprawie przez siebie samych za szczyt naprawy demokracji.
W przeciwieństwie do poprzedniego rozdania, objęcie urzędów Prezydenta i Premiera przez członków tej samej partii, ustami pani Hanny Gronkiewicz-Waltz zostało zauważone jako "rozszerzenie demokracji". Posłanka Sawicka w imię naprawy demokracji zagrożonej przez antydemokratyczną policję, została nagrodzona za poświęcenie w zdemaskowaniu prób psucia Państwa. Sąd RP, który pani Sawickiej wymierzył stosowne napomnienie, skrzywił też niebezpiecznie swoje oblicze na widok schorowanych prekursorów naprawy demokracji w Polsce. Jaruzelski, Kiszczak, Ciastoń, Kociołek i inni, do dziś trzęsą się na ten widok ze strachu, bo wiedzą, że nie dość żarliwie zapobiegali psuciu Państwa i demokracji.
Pierwszy przykład z brzegu, z wczoraj i dzisiaj dowodzi, jak wyśrubowane standardy moralne i demokratyczne stawia przed społeczeństwem Nasza Partia. Wczoraj w imię naprawy Państwa doradziła nam nieuczestniczenie w referendach a dzisiaj mówi, że ewentualnie wyrzucona Prezydent Warszawy i tak pozostanie na stanowisku. Rację więc mają ci, co pozostaną w domach- wszak demokracja wymaga od dojrzałego społeczeństwa pełnej wobec niej i głęboko pojmowanej tolerancji.
I tak doszliśmy do nowej jakości, walka Platformy Obywatelskiej o demokrację w krystalicznej postaci sięgnęła apogeum, poza którym nie ma już nic, prócz doskonałośći. Co prawda, ja już w takiej doskonałości żyłem ale przecież moje dziecko nie i tego stanu nirwany nie doświadczyło, więc niech ma.
Trochę mi szkoda lat, w których tak głupio, niczym krnąbrny smarkacz niesłuchający mądrzejszych, cierpliwych rodziców, sprzeciwiałem się temu, co praktycznie istniało tuż przed moim nosem a czego widzieć przez dziesiątki lat nie chciałem. I szkoda mi czasu ostatnich paru lat, w ciągu których Prawo i Sprawiedliwość tak konsekwentnie "psuło Państwo i psuło demokrację"
Tych lat być może nikt mi już nie odda. Chociaż.... może w 2015-stym?
Poważnie mówiąc, mam taką nadzieję!
Inne tematy w dziale Polityka