Przeżywam taką...rozterkę.
Czy Cieszewski, jeśli nawet był TW a wcale na to nie wygląda, no ale gdyby był, to czy to automatycznie oznacza, że brzoza w związku z tym odrosła? Że jego wykształcenie, wiedza i pozycja naukowa jest raptem zerowa?
Jest taki słynny i uznany na świecie polski astronom TW (zabijcie mnie, ale nazwisko wyleciało mi z pamięci) i jakoś, prócz jego moralności nikt mu nie odmawiał wartości jego badań.*
A tu nagle- jeśli był TW, to brzoza stała a jeśli nie był, to....się zobaczy..
Kolega Wywczas już zdążył zrobić z siebie pajaca, upajając się wpadką Macierewicza. A ja się pytam, co to ma do rzeczy??
Czyli co ma piernik do wiatraka?
*
Chodzi o profesora Wolszczana, o czym przypomniał mi DEDA.
.
Inne tematy w dziale Polityka