„ Jak to tak? Wszystkich przyjaciół na bruczek?”- że zacytuję otoczenie pana prezesa Dyzmy.
Pani Premier wylała parę wiader brudnej wody i łajba nieco się uniesie. A ja odebrałem decyzje Kopacz jako kolejne splunięcie swoim wyborcom w twarz. Bowiem okazało się, że można odsunąć klikę ludzi i można było zrobić to już dawno, czyli natychmiast po ujawnieniu taśm. Gdyby zrobiono to wówczas, znaczyłoby to prawdziwe zaangażowanie Platformy w oczyszczanie własnych szeregów. Ale nie dzisiaj, dzisiaj to policzek, pokazanie ludziom, że gdyby nie przegrana prezydenta Komorowskiego i tragiczne sondaże, premier Kopacz nie ruszyłaby palcem w tej sprawie i ci ludzie pozostawaliby na swoich stanowiskach nadal.
Najbardziej znamienna jest deklaracja pozbycia się Seremeta Generalnego jako tego, który nie przypilnował akt i w związku z tym miało miejsce obnażenie jeszcze dobitniejsze procederu odwołanych urzędników. I znowu- gdyby zatem akta zostały „ dopilnowane”, to włos z głowy nikomu by nie spadł.
Panu Seremecie także.
To już rząd skazany na dryfowanie i może nie dotrwać jesieni.
Premier przyjęła strategię znaną z drugiej tury wyborów prezydenckich, strategię kompromitacji.
Inne tematy w dziale Polityka