Wojna na Ukrainie z ewropejską dup...cją w tle.

 Witam. Oto, nagle konwój pokoju zamienił się w pancernego smoka, usiłującego wzmocnić siły bandytów, którzy za ciężkie pieniądze, usiłują oderwać część Ukrainy, pod skrzydła satrapy z Moskwy. Prawdopodobnie, musieli być podwiezieni do strefy działań białymi ciężarówkami, ponieważ okazało się, że niektóre ciężarówki są puste, lub wiozą niewielkie ilości towaru. Putin rozgrywa Ukrainę jak chce, mając głęboko w poważaniu, dyplomatołków unijnych oraz przywódców tego sztucznego tworu, jakim jest Unia ze swoimi instytucjami. Pusty śmiech ogarnia, kiedy się czyta wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Stenmeiera. Polityczny bełkot, zachwalający inicjatywę spotkania przedstawicieli Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji. Po co to spotkanie? Co takiego ma przynieść? Wiadomo. Ukraiński przedstawiciel zostanie poddany presji, mającej na celu wprowadzenie tajnego planu Putin- Merkel, o którym donosiła angielska prasa. Pokój za jednostronne ustępstwa Ukrainy. Oddanie Krymu, zgoda na autonomie terytorialna i polityczną zbuntowanych regionów. W zamian Niemcy, Francja udzielą pomocy gospodarczej, czyli wydoją finansowo Ukraińców. Pakt niczym Ribbentrop – Mołotow, tylko, że dotyczy tym razem Ukrainy.

Dlatego w tych negocjacjach nie ma przedstawiciela Polski. Tutaj chodzi o przyszłą wielką kasę, którą chcą wygrać dla swoich krajów Holland i Merkel. Polacy są niepotrzebni. My możemy najwyżej wysyłać żołnierzy na misje, aby ginęli i patrzeć jak inni trzepią kasę.

Problemem są Stany Zjednoczone. W Białym Domu, dostrzegają, jakie gierki prowadzą sojusznicy i czemu te gierki służą. Paryż i Berlin, chcą pokazać Obamie, że to oni są panami sytuacji na starym kontynencie i USA nie są mile widziane. Dlatego mamy do czynienia z grą pozorów. Kiedy Putin, pozwala sobie już na otwartą wojnę, Merkel, Unijni dyplomaci mówią nu, nu nu i grożą małym paluszkiem. Bandyta z zimną krwią realizuje wcześniejsze plany a syte i tłuste d.py europy, będą pouczać Ukrainę, że to w jej interesie jest kapitulacja, zwana realizacją planu pokojowego. Sytuacja na dzisiaj wygląda tak; Panowie się spotkają, wypiją lampkę koniaku, podpiszą któryś tam kolejny dokument, który już w trakcie schnięcia atramentu straci na ważności. Satrapa, będzie mordował i zasilał w broń swoich płatnych morderców, terrorystów a syta Europa, zastanowi się czy wprowadzać kolejne sankcje, oczywiście takie, które nie zaszkodzą korporacjom finansowym i gospodarczym. Dlatego, ponawiam swoją radę;

UKRAINO! JEŻELI NA COŚ LICZYSZ, NAJLEPIEJ LICZ NA SIEBIE SAMĄ.

Na pewno, nie licz na skarlałą Europę. Na nas też nie licz, bo nasz rząd podlega Berlinowi.