Festiwal obietnic wyborczych rozpoczęty. Jako pierwsi wystąpili ideowi obrońcy biednych, czylikawiorowa lewica spod znaku SLD. Ustami niejakiegoDARIUSZA JOŃSKIEGO, SLD obiecuje, pochylić się nad losem biednego elektoratu RENCISTÓW I EMERYTÓW. Kochani, widząc waszą smutną starość w przeciwieństwie do sytego LIBICKIEGO oraz formacji, z której się wywodzi, czyli SITWY, niejaki JOŃSKI, obiecuje dać najbiedniejszym tysiąc zł, jako najniższą emeryturę i rentę, później nawet tysiąc dwieście. Więcej, kawiorowa lewica, obiecuje darmowe leki dla tej grupy ludzi. Zadowolony brojler Millera stwierdza, że to będzie kosztować zaledwie jeden miliard i jeden milion zł rocznie. Co za precyzja w rachunkach, najwidoczniej zatrudnili kolejnego prymusika typu Kołotko lub dawna gwiazda SLD Rosati. Nie zadam nawet banalnego pytania dotyczącego innych emerytów i rencistów. Najwidoczniej będzie urawniłowka, zgodnie z linia Marksizmu i Leninizmu po równo, czyli micha cienkiej zupki i pajda razowego chleba. Oczywiście, wybrańcy jak za dawnych lat będą mieli lepiej.
Wyborco, stojąc przy urnie, trzęsącą ręką wkładając swój głos, pamiętaj, nas obietnice nic nie kosztują, ale możecie sprawić, że nam będzie lepiej.
Następni, proszę.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
