Poroszenka w potrzasu, Komorowski wspiera Ukrainę.

Witam.

Jeżeli chcesz być oszukany, licz na Merkel i Hollanda.

Klęska Poroszenki? Sukces Merkel i Hollanda?

Tak Ukraina została po raz kolejny oszukana. Co jest warta umowa o zawieszeniu broni, bez gwarancji wsparcia na drodze do pokoju?

Umowa o zawieszeniu broni składa się z dwóch dokumentów. Pierwszy opisuje zasady wprowadzeniu rozejmu, drugi dokument według mnie najważniejszy, miał gwarantować wsparcie w drodze do pokoju przez Rosję, Francję i Ukrainę. Ten dokument nie został podpisany, przez żadną stronę.

Teraz widać jak na dłoni, że Rosja zostawia sobie czas do kolejnej agresji. Nie podpisując drugiego dokumentu, otwarcie mówi, że zawieszenie broni to tylko pretekst do dozbrojenia separatystów, zakamuflowania rosyjskich najemników, dokonania poboru i przeszkolenia mieszkańców do separatystycznych oddziałów.Rosja zachowała twarz. Czy zachowa ją UE, po blamażu Francji i Niemiec jako negocjatorów. Pewnym jest dalszy ciąg wojny, która wybuchnie wtedy kiedy Moskwa da znak.

Poroszenke postawiono pod murem. Ekonomia jest bezlitosna.

Potrzebny jest gaz, potrzebne pieniądze na opłaty. Zapewne obietnice Merkel i Hollanda w tym temacie, skłoniły Poroszenkę do podpisania tego bezwartościowego porozumienia, bez drugiego dokumentu.

Poroszenka może jeszcze liczyć jedynie na parę krajów UE oraz USA.

Przed chwilą dał głos PREZYDENT IIIRP. Wyraził swoje wątpliwości dotyczące, wartości porozumienia, jednoznacznie stając murem za Ukrainą. Dobrze się stało, że wroga i głównego sprawcę nieszczęść dostrzegł w Moskwie a konkretnie w Putinie, czyli wszedł w buty PiSu, zapominając o wiernopoddańczych hołdach z przed niecałego roku.

Czy ktoś pamięta czasy, kiedy Prezydentem był Lech Kaczyński? Te wojny polsko-polskie? Tusk ze swoją szczujnią, do której zaliczał się obecny Prezydent. Wtedy według polityków PO oraz usłużnych medialnych lemingów, Prezydent powinien siedzieć cicho a polityką zagraniczną winni zajmować się oświeceni, czyli Tusk oraz Sikorski. Każda próba reakcji ze strony śp.Prezydenta była wdeptywana w błoto, potępiana, jako niezgodna z konstytucją. A dzisiaj?

PAN KOMOROWSKI GŁOSI SWOJE MĄDROŚCI, POZUJĄC NA POLITYKA NAJWYŻSZEJ MIARY, A PREMIERÓWNA ORAZ MINISTER SPRAW ZAGRANICZNYCH MILCZĄ.

Pytam, więc, kto w tym kraju nakreśla zręby polityki zagranicznej? Kto jest jej reprezentantem? Co takiego się stało, że za L.Kaczyńskiego było be, to, co obecnie jest cacy? Dorwanie do żłobu? Kampania prezydencka?