Witam.
Nasz obecnie rządzący Prezydent, zwołał Radę Bezradnych Noworyszy, zwaną Radą Bezpieczeństwa Narodowego o czym powiadomił na konferencji prasowej. W wypowiedziach „naszego” wybitnego polityka, widoczne było otrzymanie ściąg i podpowiedzi z Berlina i Paryża. Pan Prezydent prawidłowa odczytał w którym szeregu zajmujemy miejsce w UE, DOSTOSOWUJĄC SWOJE WYPOWIEDZI. Ale do rzeczy,
Państwo polskie nigdzie nie zapowiadało ani woli dostaw uzbrojenia, ani przygotowanych decyzji o sprzedaży. Szaleństwem politycznym wydaje się wymuszanie deklaracji, że chcemy samo sobie ograniczyć wolę działania ponad konieczność!
Proste jak drut. Nic bez zgody Berlina i Paryża. Brukseli się nie pytamy, bo lokator znowu siedzi w szafie. Samodzielnych decyzji nie będziemy podejmować, bo nie jesteśmy szaleńcami.
Jak zwykle, nie było przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości-stwierdził mąż stanu. Najwidoczniej Prezes doszedł do słusznego wniosku, że o dyrektywach Merkel i Hollanda, może przeczytać w gazecie.
Pan Prezydent ucieszył się z deklaracji rządu, że w roku 2016 wydatki na zbrojenia wyniosą 2%PKB. Biedaczyna zapomniała jak ochoczo razem z Tuskiem przez parę lat cięli planowane wydatki na uzbrojenie armii. Ale co z tego, że z wojska zrobiono atrapę armii, bo panowała powszechna miłość PO i Komorowskiego do Moskwy, WAŻNE JEST TU I TERAZ OBYWATELE.
Odnośnie Ukrainy. Co myśli nasz Prezydent?
Po pierwsze – jak oceniam sytuację na froncie rosyjsko-ukraińskim? Wydaje się, że najważniejsze będzie to, jak ocenią to kraje, które podpisały to porozumienie.
Czyli, wszystko wiemy.
Nie jesteśmy bezradni i nie jesteśmy ślepi na zagrożenia, przygotowujemy się do nich i nigdy w historii Polski nie potrafiliśmy zagrożeniom, które są faktem, przeciwstawić tak zdecydowanych narzędzi i faktów- oświadczył Najwyższy Zwierzchnik Wojska pan Prezydent Bronisław Komorowski.
Historia Polski zna podobne wypowiedzi o silnej armii, sojuszach, o guziku którego nie oddamy, i zawsze zostawał nam smutny los opuszczonych w walce z najeźdźcami.
Zmieniło się poczucie bezpieczeństwa na wschód od Polski, reagujemy na to właściwie. Odpowiadamy na to udzieleniem poparcia modernizacji Ukrainy i utrzymanie jej niepodległości i kursu prozachodniego. Nie ma żadnych powodów, by tworzyć klimat bezpośredniego zagrożenia Polski, i to jeszcze militarnego. To gruba przesada i brak poczucia odpowiedzialności za to, jak się Polacy czują- mówił Prezydent odnosząc się do panikarzy, widzących wielkie niebezpieczeństwo na wschodzie. Przecież wojna na Ukrainie to żadne zagrożenie. Polityka Kremla wcale nam nie zagraża. Następnie zgrabnie zakręcił piruecik i w siódmych skowronkach pomaszerował zapewne na bigosik, bo dzięki rolnikom oraz Rosji, mamy nadmiar mięsa i kapusty a z pełnym brzuchem łatwiej w kapciach pod żyrandolem czekać na kolejne dyrektywy z Berlina i Paryża. Tylko Moskwy 9 maja, żal.Oj, żal.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka