Witam.
No to się porobiło w ukochanym Krakowie. Jak tak można nie lubić władzy? Władzy nadanej nam przez elektorat, czyli nas. Zastanawiałem się i doszedłem do jedynie słusznego wniosku. WSZYSTKO PRZEZ SMOG. Przed wiekami szewczyk Skuba rozprawił się ze smokiem, niestety złe wyziewy nad Krakowem pozostały.
Tak, tak. Przebywanie w tak zatrutym powietrzu niesie zmiany w psychice. Przykłady? Proszę bardzo. Słynny „bomber”, który nawet agentów potrafił skaperować do swojej przestępczej siatki. Przecież tacy agenci, to chłopy przeszkolone, odporne na pranie mózgu. I co?
Nie wzięli pod uwagę zgubnego działania SMOGU. Smog tak podziałał na bomberów, że posiali gdzieś samochód pancerny z ponoć toną materiału wybuchowego, którym miano wysadzić naszą ukochaną władzunie, troszczącą się o zgodę i bezpieczeństwo.
Kiedy wreszcie wyglądało na to, że w grodzie Kraka zapanowała miłość, pojawia się kolejny szaleniec a raczej ofiara SMOGU?
Facet krzesłem chciał obalić majestat państwa III RP. Zapowiadało się na wielki skandal międzynarodowy, bo krzesło wyglądem przypomina mebel z IKEI. Jednak dzielne chłopaki, po obfotografowaniu, zatrzymały niebezpiecznego osobnika.Ja jako laik, najpierw bym wyrwał niebezpieczne narzędzi zamach a pózniej fotografował. Ale jestem laikiem w tych tematach. Sprawę należy dogłębnie wyjaśnić. Zasadne jest pytanie, gdzie przechodził kursy rzutu krzesłem. Wbrew pozorom, nie jest to takie łatwe ani proste. Jeszcze na taką odległość. Złośliwi powiedzą, „Jaki Prezydent, taki zamach”, ale nie ja. Ja wiem swoje, winny jest SMOG.
Na zakończenie, zastanawia mnie przesłanie, jakie niesie hasło wyborcze Prezydenta;
„ZGODA I BEZPIECZEŃSTWO”, O jaką zgodę chodzi, na kontynuację rozkradania resztek majątku państwowego, na kpienie sobie z ułomnego prawa, na przewlekanie w czasie realizacji strategicznych inwestycji, wreszcie na rządy nieudaczników, którzy doprowadzili do demontażu armii, nie potrafili zakupić samolotu dla rządzącej elity itd., itp.
O jakie bezpieczeństwo, lub czyje? Rządzących opływających w luksusy mających speców od służby zdrowia na zawołanie? Mogących załatwiać ciepłe posadki najbliższym, dzieci wysyłać na studia za granicę, bywać w kurortach za granicą? Trudno uwierzyć, że Pan Prezydent ma na myśli te tysiące głodujących dzieci, dzieci czekające na śmierć, bo szpitale nie mają kasy na leczenie trudnych, ale rzadkich przypadków. Przecież przez pięć lat miał czas, aby wyskrobać jakąś ustawę. Ale jedyne, co robił to podpisywał ustawy skierowane przeciwko tym maluczkim. Teraz z lamusa wyciąga swoją mamusię, aby świadczyła, jakie to pracowite dziecko wydała na świat.
Kochana Mamusia. Może wyruszy w kraj BRONKOBUSEM, aby głosić prawdy o swym „cudownie” pracowitym synku.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka