Ostatnio naszym liberałom udało się przeprowadzić przez sejm ustawę (a właściwie do niej poprawkę) za którą musiałbym głosować nie tylko z przekonania, ale nawet i z obowiązku. Sam ciekaw jestem jak głosował Palikot oraz co na jej temat ma do powiedzenia, dajmy na to GM (że nie będę się wspierał profesorem Sadurskim). Chodzi oczywiście o ustawę medialną i zawartą w niej sentencję o obronie wartości chrześcijańskich w telewizji publicznej. Niewiele się naszym tuskoludkom tak udało, dlatego zawsze warto wspierać pozytywne inicjatywy.
Zostawmy jednak na chwilę to, czym ekscytuje się ponad połowa aktywnej politycznie Warszawy i przejdźmy do zagadnień bardziej ogólnych. Jeszcze nie tak dawno Antoni Dudek udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że nie będzie bardzo zaskoczony, jeśli za kilkadziesiąt lat usłyszy z ust młodego adepta sztuki historycznej, że budowniczymi Polski po komunizmie byli komuniści. Młody adept miałby na swoje twierdzenie zaskakująco dużo argumentów. Mógłby powiedzieć, że przecież zarówno okrągły stół, pierwsze wolne wybory, pierwszy niekomunistyczny rząd, oraz wejście do UE działy się pod nadzorem ludzi PZPR. Prawica to przez całe dwadzieścia lat wolności nic tylko wichrzyciele i niszczyciele społecznego spokoju.
Oczywiście nauczyciel mógłby, ale tylko w optymistycznym dla mnie wariancie, zaoponować i podać kilka inicjatyw należących do domeny prawicowej (typu ustawa antyaborcyjna, lustracja czy wyjście wojsk radzieckich), ale młody człowiek powiedziałby, że przecież cały ustrój, z szczególnym uwzględnieniem konstytucji, został w całości zaprojektowany przez SLD. Taki argument jest niestety bardzo trudno obalić. To jest najczystsza prawda. Przecież mamy konstytucję napisaną właśnie przez Kwaśniewskiego et consortes.
Zatem czy z czerwoną konstytucją może być zgodny zaproponowany przez PO zapis? Oczywiście, że nie(spokojnie lewaczki TK tego dowiedzie)! Ale ciągle mam nikłą nadzieję, że to etap przejściowy.
Komentarze