Media mają dziwną tendencję do pokazywania
OGROMNYCH nagłówków na pierwszych stronach w momencie aresztowania. Dowiadujemy się, co sądzi o sprawie prokurator, ale do wyjaśnienia zarzutów sprawy przez sąd jeszcze zazwyczaj bardzo daleka droga (to dotyczy w szczególności Polski). Powstaje zazwyczaj ruch obrony oskarżonego (szczególnie w przypadku, jeśli jest znany), który macha równie dramatycznie chorągwiami o zbytnim brutalizmie policji podczas aresztowania, o zbyt drakońskich środkach zapobiegawczych w postaci aresztów itp..
W dalszej części następuje proces sądowy, zazwyczaj długi i nudny z medialnego punktu widzenia, oraz ogłoszenie wyroku, po którym ukazuje się malutki artykulik na którejś stronie gazety lub minutowy (a i to dużo) materiał w wiadomościach.
Tak to właśnie w naszych mediach wygląda. Największy nacisk jest położony na samo aresztowanie a wyrok sądowy jest jedynie informacją rangi procentowego przedstawienia celności prognozy pogody. Ubolewam nad tym stanem, bo wygląda to jakby dziennikarzom bardziej opłacało się spekulować bazując na niepewnych przeciekach z prokuratury niż podjąć rzetelną analizę całego przewodu sądowego. Jednym z nielicznych wyjątków od tej reguły są felietony Jachowicza dotyczące procesów mafijnych. Niestety nazbyt rzadkie i ograniczone (z uwagi na zainteresowania dziennikarza) do wąskiej tematyki.
Chciałem jeszcze wspomnieć o ruchu obrony pokrzywdzonych. Oczywiście w takiej sytuacji medialnej nagonki na tych, którym zarzuty zostały postawione nie dziwi, że są ludzie, którym się to nie podoba. Jednakże oni w podobnym stopniu wpadają w wir bezmyślnego krytykanctwa. Jeśli zgadzam się np. z zarzutem dotyczącym publikowania materiałów z aresztowania, to bardzo trudno przychodzi mi zgodzić się z argumentami typu "poco kajdanki". Takie właśnie protesty wywołują nacisk na policjantów by nie trzymali się procedur podczas aresztowania. Twierdzę, że właśnie przez tą atmosferę doszło do tragedii w mieszkaniu państwa Blidów. To właśnie te grupy mają w tym momencie krew na rękach. Policja powinna zawsze używać kajdanek i bezwzględnie przestrzegać może niemiłych, ale koniecznych procedur. Dlatego apeluję o zaprzestanie ataku na ludzi, którzy postępują zgodnie z nimi.
Jeszcze na koniec mała rada dla zbyt dziarskich obrońców podejrzanych. Nie przesadzajcie z powątpiewaniem w prokuratorów. Oczywiście instytucja (jak prawie każda) nie działa najlepiej, ale w większości dużych spraw sąd przyznał jednak prokuratorom rację. Ponieważ zgadzam się z niektórymi waszymi postulatami, to żeby być skutecznym doradzam również nie wyręczać sądów w orzekaniu o wątpliwych dowodach oskarżenia.
Pozdrawiam,
Jospin
Inne tematy w dziale Polityka