Dzisiejszy wywiad dla programu pierwszego Polskiego Radia był naprawdę ciekawy. Odsyłam do całości tutaj.
Pomijam fragment, w którym w chamski sposób (jak to z resztą ma w zwyczaju) Lepper atakuje Jarosława Kaczyńskiego za brak pożycia małżeńskiego. Pewnie ten wątek się jeszcze rozwinie i mam dziwne przekonanie, że ma on związek z antyraportem przygotowywanym przez "ekspertów" z byłego WSI.
Natomiast odpowiedź byłego wicepremiera na pytanie Jacka Karnowskiego: "A spodziewa się pan zarzutów?" wprawiła mnie w zdziwienie.
Andrzej Lepper: No oczywiście, że tak, przecież w tym piśmie premier sugeruje jednoznacznie, że mamy głosować wszyscy, kiedy będzie wniosek prokuratora o immunitet. To jednoznacznie jest do mnie i ja tutaj nie muszę się domyślać tego, tylko to czytaj tak, że mamy tak głosować i koniec. Zobaczymy, co przedstawi prokurator. Jeżeli to ma być na podstawie domysłów, na podstawie rozmowy telefonicznej jednej, która podobno jest tak rewelacyjna, że pan Ryba dzwoni do mnie i mówi mi: jak tam sprawa ziemi kuzyna spod Mrągowa? Ja podobno odpowiadam: będzie załatwiona. No oczywiście, każda będzie załatwiona. Trzy tysiące czeka w kolejce i co ja mogłem odpowiedzieć? Czy to kuzyn jego miał tą ziemię? No, ktoś właścicielem musi być. Jeżeli nawet odpowiedziałem tak, to co to ma wspólnego z łapówką, z przestępstwem? Ja mogłem to powiedzieć, bo mogłem i pełnomocnikiem nazwać, mogłem i wszystkim, tylko gdzie tu jest wątek ten, że ja rozmawiam o jakiejś łapówce, o tym, że ja żądam jakichś pieniędzy czy oni mnie proponują nawet pieniądze. Czy taki wątek jest, że oni mnie proponują pieniądze. No przecież jeżeli dwóch panów rozmawia między sobą, to jest w ogóle ciekawa sprawa i tutaj za mało czasu mamy, panie redaktorze, na to, żeby to rozwijać. Natomiast ważna jest komisja śledcza. I nie wierzcie państwo w to, że komisja będzie blokować dochodzenie, bo podobną sprawę mieliśmy w aferze Rywina – też chodziło o pieniądze, też dochodzenie prokuratorskie i też komisja śledcza i jedno drugiemu nie przeszkadzało.
Jeśli Lepper wygaduje już teraz takie rzeczy to znaczy, że CBA ma dużo grubszą sprawę niż mogło wynikać z początkowych zapowiedzi Kaczyńskiego. Jestem prawie pewny, że w "Warunkach dobrego rządzenia" był obok wniosku o uchylenie mandatu dla posła Łyżwińskiego analogiczny dotyczący Andrzeja Leppera.
Pozdrawiam,
Jospin
Inne tematy w dziale Polityka