Arek Balwierz Arek Balwierz
32
BLOG

Moje paranoje (1): Traktat Lizboński

Arek Balwierz Arek Balwierz Polityka Obserwuj notkę 5

Pytanie: Czy liberał może być paranoikiem? Odpowiedź: nawet powinien. W każdym razie, jeśli chodzi o nieufność względem władzy. Liberał powinien patrzyć władzy na palce podejrzliwie i nieustannie, antycypując możliwe ukryte motywy i skutki uboczne inicjatyw, wyglądających skądinąd na poczciwe i rozsądne. Liberał jest zwolennikiem zinstytucjonalizowanej nieufności. W tym sensie, powinien być paranoikiem.

Pozwoliłem sobie zaczerpnąć zarówno pierwszy akapit jak i minimalnie zmieniony tytuł z nie tak dawnego artykułu Profesora Wojciecha Sadurskiego (http://wojciechsadurski.salon24.pl/31747,index.html). Wątpliwości co do traktatu są powszechne w środowiskach, które mają ograniczoną nieufność wobec Brukseli i rodzących się tam pomysłów na nową Europę.

Zdaję sobie sprawę z faktu, że zarówno ostrzy przeciwnicy jak i zwolennicy ratyfikacji TL są za przeprowadzeniem referendum. Wydaje mi się to uczciwym postawieniem sprawy. Można mieć wiele zastrzeżeń do samego traktatu. Skoro on tylko zbiera poprzednie traktaty - to po co ratyfikować je ponownie? Skoro preambuła zgłoszona prze PiS niczego nie zmienia to czemu jej nie przyjąć? Już nie wspomnę o artykule, który nakazuje przestrzeganie celów, które sobie unia postawiła za strategiczne a nie precyzuje jakie to cele mogą być (Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii).

Nieufność oprócz objętości budzi język TL, który dla nawet ponadprzeciętnego zjadacza chleba jest w znacznej mierze niezrozumiały. Wreszcie pośpiech w ratyfikacji jak i brak jakiejkolwiek debaty merytorycznej niepokoi mnie jak najbardziej. Budzi to skojarzenia z próbami narzucenia jakiś ustaleń bez wyważenia wszystkich plusów i minusów traktatu. Żadne przecież działanie nie jest jednoznacznie dobre. Ze wszystkimi wiążą się jakieś niebezpieczeństwa.

Muszę przyznać, że mój stosunek do UE jest letni. Niepokoją mnie pewne tendencje do inżynierii przy tradycyjnych wartościach takich jak rodzina, moralność czy wreszcie gospodarka rynkowa. UE otwiera pewne możliwości pozytywnego działania na arenie międzynarodowej i należy z nich korzystać. Obecnie Polska posiada najwięcej powiązań zarówno politycznych jak i gospodarczych właśnie z krajami należącymi do UE.  

Unia może być ważnym graczem na arenie międzynarodowej, ale nie można jej zmieniać w sposób niezgodny z wolą większości jej mieszkańców. Konstytucja unii przegrała w Holandii i w Francji nie ze względu na brak poparcia dla rządów tych państw tylko dlatego, że konstytucja ich obywatelom się nie podobała.

Możliwe, że paranoja wśród wspomnianych liberałów ma miejsce tylko w momencie gdy jakaś ustawa powstaje w nieliberalnym ośrodku. Jednak byłby to dowód na czysty oportunizm.

Mam psa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka