BLOG
Podjechałem w miarę wcześnie rano, około 8:30. Pustka, byłem jedynym głosującym, jak wychodziłem weszła kolejna osoba.
Procedura normalna, sprawdziłem kartę (czy są 2 pieczęcie). Głosowałem oczywiście zakreślając kandydata swoim własnym długopisem.
I w sumie tyle.
Aha, może jeszcze taka ciekawostka. Wychodząc wyrzuciłem do śmietnika opakowanie po wafelku. Miejsce śmieci jest bowiem w śmietniku.
Inne tematy w dziale Polityka