Adalia Satalecki Adalia Satalecki
289
BLOG

POLSKI ZBRODNIARZ ZAWISŁ WE FRANCJI

Adalia Satalecki Adalia Satalecki Polityka Obserwuj notkę 1

W środę 15 kwietnia 2015 roku o godzinie 15.30 Zbigniew Humiński przyjechał po raz trzeci swoim czerwonym autem bezpośrednio z Polski do Francji. Tym razem także nie zamierzał tu długo zagrzewać miejsca, bo spieszył przez Kanał La Manche do Anglii, gdzie mieszka jego siostra. 

Widywano go w różnych departamentach tego kraju od kilkunastu lat. Przyjeżdżał tu na rabunek. Po raz pierwszy aresztowano go w Boulogne-sur-Mer w 2003 roku. Wyszedł z więzienia w 2005 roku i został wydalony z kraju. Wrócił tu w 2009 roku, aby dostać się do Legii Cudzoziemskiej. Armia przypomniała mu wówczas wcześniejsze skazanie i odrzuciła jego aplikację. Wtedy wyjechał na północ z zamiarem odwiedzenia siostry po drugiej stronie Kanału. Gdy dowiedział się, że siostra nie ma pieniędzy na jego utrzymanie, zdecydował się zostać w Calais.

Jest 27 czerwca 2009 roku. Tego dnia Humiński pił i za pomocą noża wymusił  od 78-letniej kobiety 60 euro. Zarzucono mu także groźbę bezprawną wobec innej kobiety i napad na policjanta. Skazano go za to w 2010 roku na 6 lat więzienia i dodatkowo zakazano pobytu na terytorium Francji. 

W 2014 roku władze republiki francuskiej wydały Humińskiego w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości. Był on bowiem poszukiwany listem gończym za przestępstwa popełnione również w kraju. Nie wiadomo więc jak to się stało, że już wiosną 2015 roku ten wielokrotny recydywista znalazł się w Polsce na wolności i bez przeszkód ruszył swoim czerwonym autem na północ Francji.

Zatrzymał się na moment na ulicy w Calais, aby wypić piwo. Wtedy podbiegła do niego  9-letnia Chloe, która skierowała w niego dziecięcą zabawkę, pistolet na wodę. W dzielnicy nazywali ją „Małą Księżniczką”, bo była ładna i grzeczna. Dziewczynka wymierzyła broń w jego stronę i wystrzeliła strumień wody. Wtedy Humiński złapał ją za gardło, drugą ręką przytrzymał za korpus, wyszedł z baru i wrzucił dziecko do samochodu. Stało się to w dzień, na oczach matki Chloe,  obojętnych konsumentów w barze i przechodniów na ulicy.

Zgwałcone i zmasakrowane dziecko znaleziono dwie godziny później. Podejrzany został zatrzymany w pobliżu

11 września 40 –letni Polak miał być sądzony w Saint-Omer za porwanie, gwałt i śmierć dziewczynki. Ale jak podaje La Voix du Nord, 15 maja 2017 r. o godzinie 19.30 w więzieniu znaleziono powieszone  ciało Humińskiego w celi więzienia w Sequedin.

Obrońca oskarżonego twierdzi, że jego klient od wielu miesięcy narzekał na nieznośne bóle żołądka, gwałtownie tracił na wadze i bywały dni, że zdaniem jego adwokata, nie był zdolny zrobić ani jednego kroku. Takie bywają rozterki zwykłego mordercy.

Śmierć maleńkiej Chloe odbiła się szerokim echem we francuskiej prasie. Wywołuje ona nadal wielkie zainteresowanie przypadkiem upiornego zbrodniarza. We Francji wszyscy zastanawiają się w jaki sposób polski wymiar sprawiedliwości mógł już w 2015 roku uwolnić z odosobnienia człowieka wydanego przez władze francuskie w 2014 roku. 


/opracowano na podstawie Le Figaro, Le Parisien i La Voix du Nord/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka