W nawiązaniu do poprzednich notek i zaognionej sytuacji między obydwoma Sudanami: wspólne zgromadzenie obu izb sudańskiego parlamentu zarządziło powszechną mobilizację w tym kraju. Jest to odpowiedzią na fakt, że wojska Sudanu Południowego zajęły wczoraj bogaty w ropę rejon Heglig należący do Sudanu północnego. Wojska Południa zrobiły to po tym, jak ścigały armię Północy po uprzednim ataku z jej strony na terytorium Sudanu Południowego. Ale.. czy ktoś będzie teraz rozkminiał, jak to się zaczęło..? Robi się, niestety, gorąco.
Cytuję fragment świeżej informacji na ten temat:
"Parlament postanowił także wycofać swój zespół negocjacyjny oraz przerwać rozmowy [z Sudanem Południowym w Addis Abebie], w których pośredniczył specjalny panel Unii Afrykańskiej i których celem było rozwiązanie szeregu kwestii między obydwoma państwami, zaległych od momentu uzyskania niepodległości przez Sudan Południowy w lipcu ubiegłego roku.
Mieszkaniec Chartumu powiedział 'Sudan Tribune', że atmosfera w sudańskiej stolicy jest pełna napięcia i przygotowań do wojny."
(http://www.sudantribune.com/Sudan-declares-general,42205)
Czy rzeczywiście zbliża się wojna..? Nie pamiętam, kiedy ostatnio było tak gorąco między obydwoma państwami. Hmm.. zdecydowanie w czasach, gdy nie miałem jeszcze zielonego pojęcia o sprawach Sudanów, a kraj kojarzyłem bodaj głównie z historii Stasia i Nel, opowiedzianej przez Henryka Sienkiewicza.
Modlitwa za Sudan
Inne tematy w dziale Polityka