1. Wczoraj przedstawiciele Sudanu Południowego podali, że w piątek wieczorem siły Południa odparły ataki ze strony Północy ok. 30 km na północ od Heglig (a więc dość głęboko na terytorium Sudanu północnego).
2. Z kolei w sobotę wieczorem przedstawiciele Północy podali, że armia tego kraju - w marszu mającym na celu odbicie roponośnego rejonu Heglig - znajduje się już kilka kilometrów od miasteczk
a Heglig oraz pola naftowego znajdującego się w tym rejonie.
Rzecznik armii Południa odpowiedział, że to bzdura, bo walki toczą się dalej ok. 30 km na Północ od Heglig (dopływ informacji z rejonów ogarniętych walką jest naprawdę raczej skąpy - przyp. MzS).
3. W sobotę lotnictwo Sudanu północnego znów zaatakowało okolice Bentiu - stolicy południowosudańskiego stanu Unity, graniczącego z Północą. Podobno znów atakowano strategiczny most między Bentiu a Rubkotną. Źródła medyczne podało, że w bombardowaniu zginęło 5 osób (4 cywilów oraz jeden żołnierz) oraz że kolejne 5 osób zostało rannych.
Podobno Sudan północny bombarduje także rejony Heglig, zajęte obecnie przez armię Sudanu Południowego, oraz ostrzeliwuje wojska Południa z artylerii.
4. Pojawiły się także informacje, że:
a) wojska Sudanu Południowego rozmieściły miny w okolicach Heglig, które mają utrudnić postęp armii Północy;
b) etiopscy żołnierze z misji rozjemczej ONZ w Abyei (kolejne sporne terytorium między obydwoma Sudanami) zapobiegli wkroczeniu armii Południa w ten rejon.
5. Rzecznik armii Południa podał, że w ostatnich walkach [pewnie miał na myśli czas od poniedziałku - przyp. MzS] zginęło "co najmniej" 19 żołnierzy Sudanu oraz.. 240 północnego Sudanu. Nie był w stanie podać dokładnych liczb. Trudno też powiedzieć, na ile te dane są miarodajne... Wydaje się natomiast prawdopodobne, że zginęło więcej żołnierzy Północy niż Południa, bo w końcu w pierwszych dniach armia Południa odnosiła sukcesy i wyparła wojsko Północy z całego rejonu Heglig. (http://sudan.net/completenews.php?nsid=2890&cid=1)
źródła: AP, AFP, SudanTribune.com