Czy znana jest prawie cała historia przedchrześcijańskiej Polski? Czy jest ona pomijana przez współczesnych historyków ponieważ przeczy rozmaitym współczesnym teoriom? Czy historycy słusznie pomijają epokę dość mylnie przedstawianą jako przedhistoryczną?
W monumentalnej "Historii Wandalii" Thomas Nugent przedstawił wyniki badań nad przedchrześcijańską historią Pomorza. Wydaje się że swoją pracą odkrył dla czytelnika anglojęzycznego niezbadaną dotychczas epokę. Epokę wieków ciemnych w polskiej historii. Podobnych publikacji jest znacznie więcej i są one dokładniejsze, ale nie chce mi się czytać niewyraźnych liter staroniemieckiego.
To literatura niemieckojęzyczna najpełniej przechowała historię przedchrześcijańskiej Polski. Jeden z historyków dokotoryzował się niedawno na udowodnionej przez niego tezie, że pod nazwą Wandalów, Wendów, opisywano Słowian, i to już od ósmego wieku n.e.
Polscy historycy o zagranicznych badaniach na te tematy chyba nie słyszeli. Rozmaite źródła lokalne- w zasadzie wszystkie kroniki średniowieczne- owi luminarze "polskojęzycznej wiedzy" mają za wirtutne bajki. Tymczasem rozmaici władcy z takich dzieł jak - w Polsce powszechnie uznana za fałszerstwo- kronika Prokosza- znajdują się także w dziełach historii późnego antyku.
Zacznijmy od władcy określanego jako Wizymir. Po pierwsze historia zachodnioeuropejska inaczej zanotowała jego imię, ponadto znamy datę śmierci. Był to rok 335 lub 336 n.e. Zapisano go jako Wisimar.
Wizymira opisuje gocki kronikarz Jordanes jako Wisimara, ponadto wspomina go Saxo Grammaticus i kronikarze duńscy. Dość sporo jak na nieistniejącego władcę nieistniejącej Lechii o której polski "historyk" Robert Jurszo pisze że to pseudonaukowy mit.
Radegast (388- 406 n.e.) to kolejny lechicki władca znany w polskiej literaturze średniowiecznej jako Radogoszcz, a w łacińskiej jako Radagaisus, jest wymieniany przez Orozjusza, Zosimusa, Prospera z Akwitanii, Marcellinusa Comesa, Augustyna z Hippo. Radagajs, Radagais (lat. Radagaisus, zm. 23 sierpnia 406) to władca wymieniany jako jeden z wielu władców imperium Lechii w uznanej za fałszerstwo Kronice Prokosza.
Polscy "historycy" nie wypowiadają się, czy zadziwiające zbieżności między Kroniką Prokosza a "Historią Wandalii" Nugenta- to tylko zbieg okoliczności, a może też- jedno wielkie fałszerstwo?
Temat historii Polski przedkatolickiej ośmieszyła cała masa oszołomów- pseudonaukowców, którzy stali się obiektem kpin i pośmiewisk. Dlatego też polskim "historykom" tym łatwiej kpić z nielicznych prób wyjaśnienia dawnej historii. Zwłaszcza że na język polski nie przetłumaczono nigdy nawet list dawnych, mitycznych władców tego kraju. Zaś artykuły w Wikipedii na te tematy są przykładem fatalnej jakości tego przypadkowego źródła, za którym kryją się mający wielkie mniemanie o sobie i swojej wiedzy- administratorzy tego fatalnego źródła.
Polacy do tego stopnia nie dbają o własną historię że do wyjaśnienia zagadki przedkatolickiej Polski więcej wnosi literatura obcojęzyczna niż literatura polska, która to jest pełna przesądów wobec rozmaitych dzieł które objęte są jakby cenzurą i powszechnie uznane są za fałszywe. Co by było jednak, gdyby uznać owe "fałszywe" źródła za wiarygodne choćby w tych fragmentach, gdzie są one poparte przez autorytet wielu autorów późnego antyku? Okazuje się wówczas, że Polska miała swoją przedkatolicką historię. Okazuje się także jeszcze jedno: zamiast historyków dorobiliśmy się rzeszy "historyków" w cudzysłowiu, wytrenowanych w powtarzaniu lokalnej pseudonauki jaką niestety w Polsce stała się nauka historii.
Komentarze