Ruch Normalne Państwo ogłosił akcję „ nie daję, nie biorę łapówek”. Pomimo, że jestem w grupie najbardziej skrajnie nastawionych bywalców salonu24 nie mam ochoty przeciwstawić się tej inicjatywie. Jestem jednak sceptyczne do niej nastawiony, podobnie jak do innych działań odwołujących się do idealizmu zamiast do realnych interesów obywateli. Nie wierzę na przykład w skuteczność marszów przeciwko przemocy czy bilboardów propagujących szczytne hasła. Równie dobrze można by założyć ruch o fajnej nazwie np. Ludzi Życzliwych promujących hasło „żyjmy szczęśliwie”, które na pewno znalazłoby wielu zwolenników.
Niestety, rzeczywistość społeczna jest trochę bardziej skomplikowana niż by się to mogło wydawać. Oczywiście łapówek można nie brać, z dawaniem jednak jest pewien problem. Korci mnie aby zapytać moralistów- czy jeżeli zdrowie lub życie kogoś wam bliskiego zależałoby od łapówki wręczonej lekarzowi, wahalibyście się chociaż przez chwilę? W realnym życiu często spotykamy się z sytuacjami mniej skrajnymi ale problem występuje ten sam.
Wracając do Ruchu Normalne Państwo to ma on na koncie parę fajnych akcji jak np. zbieranie podpisów pod projektem ordynacji podatkowej przygotowanej przez Centrum Adama Smitha. Jego działacze maja też sensowne koncepcje dotyczące okręgów jednomandatowych. W chwili obecnej jednak nie mają jakiejkolwiek możliwości realnego wpływu na sytuację państwa. Dlatego też pozwolę sobie na sceptycyzm mimo pewnej nuty przemocy moralnej zawartej w artykule pana Warzechy.
Inne tematy w dziale Polityka