Klan Giertychów w naszym imieniu zakazuje aborcji w Europie, obala Darwina i sławi generała Franko – napisał ze zgrozą w Dzienniku Cezary Michalski. Do tych trzech grzechów głównych dorzucił jeszcze czwarty- napisanie i wydanie przez profesora Macieja Giertycha rzekomo antysemickiej broszury. Publicysta Dziennika nie jest jednak konsekwentny, swoje oburzenie kieruje tylko pod adresem Giertychów i nie piętnuje innych Polaków, którzy wyznawali równie niepoprawne politycznie poglądy. Dziwię się, że Michalski nie zaatakował Jana Pawła II, który jak wiadomo był orędownikiem zakazu aborcji w Europie.
Jeżeli chodzi o sławienie generała Franko, to lista autorów, których należałoby zrugać w Dzienniku z tego powodu jest jeszcze dłuższa. Oto co napisał jeden z nich ( zgadnijcie kotki kto):„Generał Franco to jeden z największych polityków europejskich. Dla Hiszpanii zrobił masę, bo: 1) ocalił ją przed komunizmem, 2) ocalił ją przed hitleryzmem, 3) ocalił ją przed wojną, nie przystępując do niej jak idiota Mussolini, 4) przeczekał powojenne ataki aliantów, po czym wprowadził Hiszpanię do sojuszu zachodniego, co dało jej dzisiaj koniunkturę i «cud gospodarczy». W polityce liczą się prawdziwe dokonania, nie zaś bufonada i puste słowa jak u de Gaulle'a".
Dla zastępcy redaktora naczelnego Dziennika niewybaczalnym grzechem jest podważanie darwinizmu, mimo ze jest to tylko teoria naukowa i jako taka powinna podlegać krytycznej dyskusji. Chyba, że potraktujemy ją jako niepodważalny dogmat co prowadzi do darwinizmu społecznego wypróbowanego w praktyce z wiadomym skutkiem w Rosji Sowieckiej i Niemczech hitlerowskich. Nie tylko profesor Giertych ma wątpliwości co do ewolucjonizmu, który zatracił cechy naukowości a stał się rodzajem świeckiej religii postępowców wszelkiej maści. Wśród laureatów nagrody Nobla ( najbardziej znany jest wynalazca lasera Charles Townes) jest wielu zwolenników koncepcji „ inteligentnego projektu” odrzucającej wulgarny, darwinistyczny materializm.
Kolejnym kamieniem obrazy dla poprawnie myślącego Michalskiego jest broszura profesora Giertycha pt. „Wojna cywilizacji w Europie”. Jak trafnie zauważył Rafał Ziemkiewicz w felietonie „Co wolno Huntingtonowi, to nie byle Polakowi” zarzut antysemityzmu może pojawić się tutaj tylko wówczas gdy o rzeczonej publikacji nie ma się bladego pojęcia. Praca polskiego eurodeputowanego nawiązuje do koncepcji polihistora i badacza cywilizacji Feliksa Konecznego, która podobnie jak piszący wiele lat po nim Samuel Huntington uważał starcie cywilizacji za motor dziejów.
Osobiście uważam, że przerwanie ciąży jest zwyczajnym morderstwem a starcie cywilizacji niestety faktem. Sądzę też, że coś nie może powstać z niczego i dlatego koncepcje zakładające powstanie życia na ziemi ni stąd ni zowąd kłócą się ze zdrowym rozsądkiem. Jeśli wierzyć redaktorowi Dziennika moje poglądy są nie do zaakceptowania w światłej Europie a ci, którzy wyznają podobne herezje to znikoma mniejszość naszego społeczeństwa. Nie obchodzi mnie to. Najważniejsze, że są prawdziwe.
Inne tematy w dziale Polityka