Pielęgniarka to prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych zawodów jakie w ogóle istnieją. Wymaga odporności fizycznej i psychicznej, niekiedy zdolności do poświęceń. Wiąże się z ryzykiem i odpowiedzialnością za zdrowie powierzonych pacjentów. Dlatego też w cywilizowanym świecie jest to fach darzony szacunkiem i dobrze płatny.
U nas pielęgniarki pracują w fatalnych warunkach i za symboliczną zapłatę. Będzie tak dopóki służba zdrowia nie zacznie działać według reguł rynkowych. Nie pomogą tutaj żadne kolejne reformy, ponieważ tego co się u nas nazywa służbą zdrowia po prostu naprawić się nie da.
Ta prosta prawda nie do wszystkich jednak dociera. W Dzienniku przeczytałem wywiad z panią Krystyną Ciemniak, która poinformowała o zamiarach założeniu przez pielęgniarki własnej partii. Pomysł na poprawę sytuacji w polskich szpitalach w wydaniu pani Ciemniak jest prosty: Pielęgniarka powinna zarabiać nie mniej niż 3 tys. Złotych, należy uchwalić kartę praw pielęgniarki. Osobiście jestem za, szkoda tylko, że przedstawicielka nowego ugrupowania nie raczyła wyjaśnić jak to zrobić. Na pewno jednak panie Ciemniak i Gargias przy intelektualnym wsparciu ekspertów z SLD, Partii Zielonych i Kazimiery Szczuki coś ciekawego wymyślą.
Inne tematy w dziale Polityka