adamkuz adamkuz
68
BLOG

KOMPLEKS JUDASZA

adamkuz adamkuz Polityka Obserwuj notkę 0

 

 

W jednej z gazet przeczytałem, że środowisko skupione wokół Tygodnika Powszechnego jest trupem. Określenie to spowodowało gremialne oburzenie czytelników. Moim zdaniem jest jeszcze gorzej, gdybyż to był trup to byłoby jeszcze pół biedy, niestety mamy do czynienia z zombie. Są to sztucznie zgalwanizowane zwłoki, które chodzą i mówią ale tak naprawdę już nie żyją. Na Haiti ożywia się trupy aby pracowały w polu. U nas też mają pracować na polu, tyle, ze „otwartego katolicyzmu” (każdy inny według Tygodnika Powszechnego jest fundamentalizmem nie lepszym od talibów). Karaibscy zombie swoim wyglądem nie różnią się specjalnie od innych ludzi, zdradza ich jedynie odór zgnilizny. Naszych zdradza zapach zgnilizny moralnej polegającej na odrzuceniu powszechnie przyjętych kryteriów dobra i zła.

 

Nie wierzycie państwo? A to proszę zajrzeć do Tygodnika Powszechnego i przeczytać kapitalny wywiad z Danielem Olbrychskim. Jak na aktora przystało posługuje się on metaforyką szekspirowską i stwierdza, że jest obywatelem kraju, gdzie przywódcami zostają Rosencrantz i Guildenstern.  Też nie jest fanem tych dwóch panów, chciałbym jednak zauważyć, że mogło być znacznie gorzej. U Szekspira wybór władców jest dość nieciekawy: skończony łajdak Ryszard III -dobrze zaczął ale źle skończył próbując zamienić królestwo na konia, Hamlet-neurotyk trzy razy dziennie zmieniający decyzję, Makbet- którym kręciła ambitna żona –wariatka albo co gorsza zidiociały na starość Lear.

 

Dalsza część wywiadu jest tak niesamowita, że pozwolę ją sobie przytoczyć:

Przepraszam, ale to nie Maciej Damięcki czy Bogusław Wołoszański wyrządzali wielkie krzywdy narodowi. Prawdziwą winę ponoszą politycy, którzy zawiązali koalicję z ks. Rydzykiem, Lepperem czy Giertychem, bo oni zdradzili najistotniejszą polską rację stanu końca drugiego tysiąclecia, czyli przystąpienie do NATO i do UE. Stawali na głowie, by do tego nie doszło i omal nie odnieśli sukcesu. Polska racja stanu była na krawędzi przepaści z winy konkretnych przywódców, z którymi bracia Kaczyńscy zawarli ideologiczny alians. Ta kolaboracja jest prawdziwą hańbą, a nie to, że ktoś kiedyś jadąc za granicę musiał coś podpisać. Zgadza się, nie wszyscy zachowywali się jak bohaterowie, ale po to walczyliśmy o Polskę, by była państwem sprawiedliwym – nie tylko w sensie materialnym, ale też moralnym i politycznym – wobec ludzi myślących inaczej, a nawet tolerancyjnym i życzliwym wobec słabych. Tymczasem okazało się, że obalenie obrzydliwego systemu pozwala wyrządzać krzywdę tysiącom ludzi, którzy nie byli bohaterami, a możliwość przekłamań i matactw pozwala na szkalowanie nawet bohaterów. Mnie SB nie wyrządziło takiej krzywdy moralnej, jak to, co teraz robi Instytut Pamięci Narodowej – absolutnie instrumentalna, polityczna instytucja służąca obecnej władzy, która jest w stanie zaprzedać się każdej sile, aby pozostać u steru. Żaden Sejm w wolnej Polsce nie wytworzył czegoś tak haniebnego jak ustawa lustracyjna, która działa przeciwko narodowi i daje możliwość oplucia wszystkich autorytetów. Przerażające, że dzieje się to przy łagodnym proteście, a więc jakby za przyzwoleniem narodu.

 

Jeżeli chodzi o pana Wołoszańskiego to chyba rzeczywiście nie mógł on wyrządzić wielkich szkód. Z bardzo prostego powodu- od agenta wymaga się pisemnych raportów zawierających jakieś sensowne i składnie napisane informacje. Każdy kto oglądał programy telewizyjne naszego Alfa- Waltera wie, że takie zadanie przekracza jego możliwości. Wyobrażam sobie jak wezwany przez towarzyszy z centrali składa im wyjaśnienia machając rękami jak wiatrak i plotąc zupełnie nie na temat. Jego słuchacze z SB podobnie jak telewidzowie, najpierw dostaliby drgawek a potem dali sobie z nim spokój.  Pan Wołoszański przyjął prasowe informacje o tym, że był donosicielem SB, który rozpracowywał polską emigrację z entuzjazmem. Zapewniał, że zgłosił się do SB aby poznać metody działania tajnych służb. Teraz jedynie sąd lustracyjny może zagrozić legendzie nieustraszonego pogromcy tajnych służb. Znowu przyjdzie paru ubeków, którzy zgodnie oświadczą, że pana Wołoszańskiego, podobnie jak panią Niezabitowską oglądali jedynie w telewizji.

Inną taktykę, równie odrażającą przyjął pan Damięcki- szedł w zaparte, parokrotnie zmieniał wersję wydarzeń, w końcu przyparty do muru się przyznał. Dlaczego podobnych osobników broni zasłużony aktor scen polskich? Ponieważ należą do elity, która nie podlega moralnemu osądowi pospólstwa. Prywatnie nasz Kmicic musi być wściekły na partnera smoka Telesfora, który niejedną ciekawostkę musiał usłyszeć po pijaku a potem sprzedać. Natomiast na forum publicznym będzie go bronił do upadłego. No bo jakże to- w głowach się chamom poprzewracało i „towarzystwo” chcą oceniać. Podobne reakcje możemy spotkać w każdym segmencie polskich „elit” w których roi się od donosicieli- pisarzy, dziennikarzy, uczonych. W swoim gronie zawsze znajdą obrońców podnoszących wrzask przeciwko lustracji. Gościnne łamy zawsze udostępni im „Obłudnik Powszechny”, którego redaktorzy zachowują się tak jakby nie znali opowieści o trzydziestu srebrnikach. Ale to bardzo stara historia toteż „otwarci katolicy” mogli o niej nie słyszeć.

 

 

adamkuz
O mnie adamkuz

Jestem notorycznie wkurzony tym co się dzieje w tym kraju

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka