W dawnym budynku kościoła w Edynburgu można obejrzeć bluźnierczą sztukę „Corpus Christie” w której Syn Boży został przedstawiony jako homoseksualista. Protesty w tej sprawie są bardzo anemiczne, być może dlatego, że postępowa opinia publiczna przywykła już do profanacji wizerunków chrześcijańskich. W swoim czasie nawet u nas znalazła swoich obrońców „twórczość” pani Nieznalskiej.
Inaczej dzieje się w przypadku wyznawców islamu, karykatura głowy Mahometa w ciele psa przedstawiona w szwedzkiej gazecie „Nerikes Allehanda” spowodowała protesty muzułmanów na całym świecie. Szykuje się powtórka z zeszłego roku gdy rysunki obrażające muzułmanów pojawiły się w duńskiej prasie.
W tej sytuacji chyba nikogo nie dziwi przypadek holenderskiego biskupa Bredy- Martinusa Muskensa, który wezwał wiernych do modlitwy do Allacha. To swoista moda wśród światłych hierarchów Kościoła, we wrześniu 2005 roku kardynał Theodore McCarrick przywitał króla Jordanii odwiedzającego Catholic University w Waszyngtonie następującymi słowy: In the name of Allah, the merciful and compassionate God, we pray.” Nie wiem co odpowiedział Abdullah II, natomiast podejrzewam co sobie pomyślał: F... you, you fool.
Inne tematy w dziale Polityka