Dzisiaj we Wrocławiu zmarł kultowy autor kultowej audycji radiowej „Studio 202”. Z wykształcenia elektronik, autor świetnych felietonów i piosenek, jeden z twórców kabaretu Elita. Za czasów komuny- w latach 70-tych i 80-tych młodzież mówiła tekstami Kaczmarka zasłyszanymi w radiu Wrocław. A były one genialne – niezależnie od tego czy ich autor występował jako notoryczny pacjent młodej lekarki czy też jako demoniczny administrator gnębiący pana Dziamdziaka. Odzywki z jego piosenek przyjęły się na dobre w polszczyźnie co jak na razie udało się niewielu autorom.
Co ciekawe teksty, które kiedyś były celną satyrą na absurdy komuny dzisiaj okazują się nadal aktualne. Słucham teraz piosenek Kaczmarka, właśnie kończy się „Zerowy bilans czyli Pero Pero”. Niestety z chwilą śmierci autora bilans mamy zdecydowanie ujemny. Na wieść o jego śmierci poszedłem z psem na spacer a potem wziąłem na kolana kota. A jutro pod moim oknem zasadzę bluszcz, niech się gadzina wije.
Inne tematy w dziale Polityka