Wbrew temu co się potocznie w Polsce sądzi Amerykanie nienawidzą nas i głęboko nami gardzą. Antypolonizm jest jednym ze składników amerykańskiej mentalności a samo określenie „Polak” jest tam uważane za wyjątkowo obraźliwe. Jak ktoś nie wierzy to niech się pośmieje z polish jokes albo obejrzy film w którym główny bohater grany przez Burta Reynoldsa twierdzi, że polski hymn można jedynie wypierdzieć. Można też poczytać sobie New York Timesa, który zarzuca nam wszelkie możliwe zbrodnie- począwszy do holocaustu, który miał się dokonać w polskich obozach koncentracyjnych a na torturowaniu talibów skończywszy. Mimo to nie mam żadnej satysfakcji, że w sprawie tarczy pokazaliśmy Jankesom gest Kozakiewicza, ponieważ nic w ten sposób nie osiągnęliśmy. Jedynym efektem decyzji Tuska jest niekłamana radość w Moskwie. Rosjanie oczywiście wyciągną z tego odpowiednie wnioski a ich polityka w stosunku do nas jeszcze bardziej się usztywni.
Gdy w grę wchodzi interes narodowy należy odrzucić emocje i nie wolno się kierować sympatią bądź antypatią. Amerykanie mają nas gdzieś ale gdyby już postawili swoje instalacje wojskowe w Polsce to broniliby ich. Tarcza antyrakietowa była dla nas wartością samą w sobie, która odrzuciliśmy nie uzyskując nic w zamian. Próby wyciągnięcia jakiejś kasy od Amerykanów przy równoczesnym podnoszeniu argumentu o niebezpieczeństwie na jakie się narażamy były po prostu żałosne i tylko utwierdziły ich w pogardzie jaką żywią do nas. Podejrzewam zresztą, że warunki strony polskiej od początku były zaporowe .
Przemówienie Donalda Tuska w którym w kółko powtarzał się zwrot o „bezpieczeństwie Polski było jak zwykle kłamliwe i niekonkretne. Premier nie powiedział Amerykanom wprost „nie” ale faktycznie odrzucił ofertę USA. Właściwie kończy to rozmowy polsko- amerykańskie, którymi od miesięcy wszyscy się tak strasznie ekscytowali.. Tak naprawdę nie miały one jednak najmniejszego znaczenia, ponieważ najważniejsze decyzje w tej sprawie zapadły znacznie wcześniej w Moskwie.
Stosunki polsko- rosyjskie na najwyższym szczeblu to bardzo ciekawy temat. Gdy tworzono „Polskę Ludową” niezadowolony z tempa wprowadzania socjalizmu w naszym kraju Stalin wezwał do Moskwy Bieruta. W przyjacielski sposób wyjaśnił mu swoje stanowisko mówiąc: Co ty, kurwa twoja mać, robisz w Polsce? Jakiż to z ciebie, ty sukinsynu, komunista! (treść tej rozmowy przekazał potomności Władysław Gomułka). Gdy przywódca polskich komunistów nieśmiało zapytał o los swoich towarzyszy partyjnych, którzy poznikali przyjacielskiej reprymendy udzielił mu szef NKWD Ławrientij Breria: Czemu się tak przyjebałeś do Iosifa Wissarionowicza; odpierdol się żesz od niego.
Dzisiaj rozmowy polsko-rosyjskie na szczeblu rządowym mają inną formę- w końcu Bierut był sowiecką marionetką a Tusk jest premierem niepodległego ( jak na razie) państwa polskiego. Wyobrażam to sobie tak: Putin zwraca się do polskiego premiera mówiąc: Co ty drogi Donaldzie robisz w Polsce? Jakiż z ciebie przyjaciel skoro pozwalasz Jankesom instalować rakiety? Gdy polski premier nieśmiało zapytał o bałtycki rurociąg, grzecznie odpowiedział mu szef Gazpromu: Czemu się tak drogi Donaldzie przyczepiłeś do Władymira Władymirowicza; daj sobie spokój z tym rurociągiem. Nie wiemy dokładnie jak wyglądała ta rozmowa, znamy jednak jej efekty przybliżające nas do powtórnego znalezienia się w rosyjskiej strefie wpływów.
Inne tematy w dziale Polityka