Jak przegrać kolejne wybory mając zdecydowaną przewagę nad konkurencją zaliczajacą kolejne wpadki? Okazuje się, że dla chcącego nic trudnego, wystarczy zrazić do siebie część swojego najbardziej zatwardziałego elektoratu. Wygląda na to, że PIS jest na najlepszej drodze do kolejnych klęsk wyborczych. Przez klęskę rozumiem nie tylko zwykłą przegraną ale przede wszystkim wynik, który nie da ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego przewagi tak dużej aby można było przeprowadzić niezbędne zmiany w funkcjonowaniu państwa. Taka sytuacja oraz możliwość powstania koalicyjnego rządu PO-SLD to czarny scenariusz którego skutki będą katastrofalne dla nas wszystkich.
Jeżeli ktoś uważa, ze przesadzam to proszę przeczytać sobie artykuł Marcina Palade http://www.palade.pl/ o stosunku Polaków do obecności banderowców w kijowskich władzach. Na pytanie czy Polska powinna wspierać europejskie aspiracje Ukrainy 37 proc. na „tak” do 63 proc. na „nie”. W samym PISie aż 40 proc. odrzuca narrację redaktora Sakowicza według którego komu nie podobają się banderowcy ten jest ruskim agentem. O tym jak absurdalne jest takie rozumowanie pisałem wielokrotnie i będę pisał do skutku. To nie ksiądz Isakowicz Zaleski i kresowianie walczący o prawdę o masowej zbrodni są agentami Moskwy ale ci, którzy organizują na nich nagonkę pod zarzutem sprzyjania Rosji.
Dzieje się tak dlatego, ponieważ Kremlowi udało się postawić na czele autentycznej i antyrosyjskiej rewolucji swoją agenturę. Nie było to takie trudne, wystarczyło dofinansować Swobodę Tiahnyboka i podrzucić trochę broni banderowskiej części Prawego Sektora. Moskwa trafnie przewidując antymoskiewski zryw zawczasu zadbała o odpowiednie uplasowanie swojej agentury. Starą metodę carskiej ochrany w twórczy sposób rozwinęła KGB i jej następczyni FSB.
Dzięki swojej wariackiej retoryce banderowcy skutecznie skierowali w objęcia Putina rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy, którzy zanim usłyszeli o pomysłach Swobody woleli raczej mieszkać w kraju zmierzającym do Europy niż Azji. Plany dotyczące powszechnego wprowadzenia języka ukraińskiego w kraju w którym większość ludności nim się posługuje niewątpliwie musieli wymyślić nie ukraińscy nacjonaliści ale fachowcy z Łubianki.
Wbrew tym oczywistym faktom doradcy prezesa tacy jak pan Grajewski vel Żurawski nie chcą zauważyć ewidentnego błędu jakim było bezwarunkowe poparcie dla ukraińskiej rewolucji. Zamiast zastosowania racjonalnej kalkulacji ukuto hasło, że lepiej aby Ukraina była banderowska niż sowiecka. W rzeczywistości głównym warunkiem sowietyzacji Ukrainy jest jej uprzednia banderyzacja gdyż Putin będzie mógł zdmuchnąć czcicieli Bandery i Suchewycza jak świecę. Wystarczy szeroko zakrojona akcja publikacji w światowych mediach autentycznych materiałów dotyczących zbrodni dokonanych przez tych obłąkanych zbrodniarzy w czasie II wojny światowej na bezbronnej ludności polskiej, żydowskiej i ukraińskiej. W historii światowego ludobójstwa nie dokonano jeszcze mordów tak szokujących swoim okrucieństwem jak zrobili to herosi spod znaku tryzuba. Każdy czytelnik porannej prasy, który zobaczy zdjęcia poćwiartowanych kobiet i nabitych na sztachety dzieci dojdzie do wniosku, że jedyne co mógł zrobić Putin to rozpędzić całe to tałatajstwo odwołujące się z dumą do podobnego dziedzictwa.
Jedną z przyczyn dla której PIS brnie dalej w tak kompletnie skompromitowaną narrację może być przekonanie o spadków notowań w przypadku jej zmiany. Być może początkowo rzeczywiście tak by było. Jednak na dłuższa metę podjęcie kwestii ukraińskiej z punktu widzenia księdza Isakowicza-Zaleskiego a nie redaktora Sakowicza okazało by się korzystne. Tym bardziej, że po wygranej w wyborach „króla czekolady” Poroszenki należy spodziewać się przesilenia politycznego na Ukrainie. Nowy prezydent reprezentujący głównie interesy tamtejszych oligarchów, którzy nie mają ochoty skończyć jak Chodorkowski będzie musiał co najmniej zneutralizować a być może całkowicie zniszczyć banderowców z Prawego Sektora i Swobody. Jeśli tego nie zrobi ruska agentura doprowadzi do takiego chaosu, że wszyscy będą sami prosić Putina aby z łaskawie coś z tym zrobił.
Zastrzelenie Saszki Biełego, aresztowanie i rozbrojenie części aktywistów Prawego Sektora może wskazywać, że wśród ukraińskich elit ktoś zaczyna kojarzyć podstawowe fakty. Ech, żeby tak jeszcze zaczęli myśleć doradcy prezesa...
Inne tematy w dziale Polityka