Haniebna rejterada kijowskiego rządu w Doniecku ani trochę nie otrzeźwiła polskich wielbicieli Stepana Bandery. Przykładem może być zamieszczony w Salonie 24 kuriozalny tekst R. Zaleskiego „Niedokończenie rewolucji na Ukrainie mści się” w którym autor wykazuje się kompletną nieznajomością ukraińskich realiów i powtarzaniem zupełnie skompromitowanej narracji o dzielnych banderowcach walczących z Kremlem.
R. Zaleski próbuje odpowiedzieć na pytanie dlaczego 50 milionowa Ukraina oddała bez walki Krym a teraz oddaje Donieck mimo że podjęcie działań zbrojnych mogłoby powstrzymać Putina. No i znajduje winnego-to tamtejszy rząd, który nie dopuścił do władzy bohaterów Majdanu i prześladuje Prawy Sektor. Według autora „Ten ich Bandera, gdyby żył, już dawno by ten rząd i prezydenta rozstrzelał”. To trochę dziwny wniosek panie Zaleski, ponieważ jedna trzecia owego rządu to zdeklarowani banderowcy. I nie jest to niestety jedynie rosyjska propaganda ale bezsporny fakt. Premier Arsenij Jaceniuk jako prezes Fundacji Open Ukraine promował UPA, wicepremier Aleksander Sycz w 2011 brał udział w obchodach 102 rocznicy urodzin Stepana Bandery, wicepremier ds. integracji z UE Borys Tarasiuk to stary agent KGB w 2007 wzywający Juszczenkę do uznania zbrodniczej UPAQ za organizacją walczącą o niepodległość. Z kolei minister Andriej Mochnyk ze Swobody zwracał się do prezydenta o nadanie Banderze tytułu bohatera narodowego.
Przyczyną słabości kijowskiego rządu nie jest jak chce pan Zaleski prześladowanie Prawego Sektora, którego przedstawicieli szeroką ława weszli do administracji państwowej ale właśnie brak woli rozprawienia się z nim. Przyznaję, że miałem nadzieję po egzekucji herszta Wołynia Saszki Biełego, dokonanej przez ludzi ministra spraw wewnętrznych nastąpi trwała neutralizacja banderowców. Niestety nic takiego nie nastąpiło i teraz mamy tego skutki, gdzie są ci bohaterowie wygrażający wszystkim dookoła i żądający od Polski Przemyśla, czy któryś z nich pojechał może walczyć z Rosjanami w Doniecku? A może zabrania im tego zdominowany przez banderowców rząd? I proszę mi nie pisać o rosyjskim przewadze gdyż jak skądinąd przytomnie zauważył R. Zaleski nawet niewielkie oddziały partyzantów mogą skutecznie powstrzymać przeważające siły wroga.
Wszystko to potwierdza, żeKremlowi udało się uplasować na czele autentycznej i antyrosyjskiej rewolucji swoją agenturę. Nie było to takie trudne, wystarczyło dofinansować Swobodę Tiahnyboka i podrzucić trochę broni banderowskiej części Prawego Sektora. Moskwa trafnie przewidując antymoskiewski zryw zawczasu zadbała o odpowiednie uplasowanie swojej agentury. Starą metodę carskiej ochrany w twórczy sposób rozwinęła KGB i jej następczyni FSB. Twierdzenia jakobySwoboda rozwinęła się jedynie z datków ukraińskiej diaspory, głównie kanadyjskiej uważam za fałszywe chociażby dlatego, że pomimo dużych wpływów nie dysponuje ona środkami umożliwiającymi banderowcom tak szybki rozwój przed rewolucją na Majdanie. Moim zdaniem sponsor może być tylko jeden-tajne służby Rosji.
Dzięki swojej wariackiej retoryce banderowcy skutecznie skierowali w objęcia Putina rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy, którzy zanim usłyszeli o pomysłach Swobody woleli raczej mieszkać w kraju zmierzającym do Europy niż Azji. Plany dotyczące powszechnego wprowadzenia języka ukraińskiego w kraju w którym większość ludności nim się posługuje niewątpliwie musieli wymyślić nie ukraińscy nacjonaliści ale fachowcy z Łubianki. Tiahnybok i jego kamanda tylko je rozpropagowali.
Można by jednak dodać, że gdyby banderowców nie było to Moskwa musiała by ich wymyślić ze względu na liczne korzyści. Najważniejsza jest ta, że gdy banderowcy ostatecznie przejmą rządy Putin będzie mógł ich zdmuchnąć jak świecę. Wystarczy szeroko zakrojona akcja publikacji w światowych mediach autentycznych materiałów dotyczących zbrodni dokonanych przez tych obłąkanych zbrodniarzy w czasie II wojny światowej na bezbronnej ludności polskiej, żydowskiej i ukraińskiej. W historii światowego ludobójstwa nie dokonano jeszcze mordów tak szokujących swoim okrucieństwem jak zrobili to herosi spod znaku tryzuba. Każdy czytelnik porannej prasy, który zobaczy zdjęcia poćwiartowanych kobiet i nabitych na sztachety dzieci dojdzie do wniosku, że jedyne co mógł zrobić Putin to rozpędzić całe to tałatajstwo odwołujące się z dumą do podobnego dziedzictwa.
Zobaczycie wówczas, że nawet polskie media takiej jak gazownia systematycznie odrzucające jakiekolwiek informacje o męczeńskiej śmierci z rąk banderowców 200 tysięcy Polaków zmienią zdanie i zaczną publikować materiały na ten temat. Słaba to jednak pociecha gdyż wówczas cała Ukraina będzie w rękach Putina, niestety Polska również też. Nie należy się łudzić, że Kremlowi chodzi tylko o tereny Ukrainy zamieszkałe w większości przez ludność rosyjskojęzyczną. Prawdziwą stawką w tej grze jest odbudowanie sowieckiego imperium wewnętrznego co jest możliwie jedynie po wchłonięciu Ukrainy oraz imperium zewnętrznego czego warunkiem jest całkowite zwasalizowanie Polski. Pan Zaleski zwraca się do Ukraińców pisząc na swoim blogu: „Od kilku miesięcy prowadzona jest przeciw wam wojna, co do was jakby nie dotarło”. Niestety dzisiaj z podobnym apelem należy się już zwrócić do Polaków.
Inne tematy w dziale Polityka