Rys. Cezary Krysztopa
Rys. Cezary Krysztopa
Adam Zawadzki Adam Zawadzki
806
BLOG

"Panny Wyklęte" - wywiad z Maleo,Marceliną,Gonix,Paresłów

Adam Zawadzki Adam Zawadzki Kultura Obserwuj notkę 3

„Panny Wyklęte” to projekt autorstwa Dariusza Malejonka i zespołu Maleo Reggae Rockers. Do współpracy muzycy zaprosili wokalistki polskiej sceny muzycznej reprezentujące różnorodność stylową. Płyta inspirowana jest losem kobiet wyklętych i opowiada o ich tragicznych powojennych doświadczeniach głosem współczesnych artystek młodego pokolenia. Nieoficjalną patronką płyty jest postać Danuty Siedzikówny „Inki”. O płycie mówią Maleo, Ania Brachaczek (BiFF), Marcelina, Dore i Fala z „Paresłów” oraz Gonix

Adam Zawadzki: „Panny Wyklęte” dla mnie to…

Maleo: muzyka, która wywołuje u ludzi totalne wzruszenie na koncertach. To wielkie szczęście i nagroda dla muzyka i nic piękniejszego nie może się nam przydarzyć ze strony publiczności.

Ania Brachaczek (BIFF):ważny projekt, którym chcemy przybliżyć ludziom sylwetki i historie żołnierzy wyklętych. To piosenki o miłości, samotności, poświęceniu.

Marcelina: Odpowiedzialna rola. Przez nasze teksty chcemy zarazić młodych historią, szacunkiem i pomóc wyrobić własne zdanie na te trudne tematy.

Fala:Od początku projektowi „Panny Wyklęte” towarzyszy lekki chaos, a jednocześnie ogromne zaangażowanie wszystkich wokalistek i muzyków. Mnie ten projekt co chwila czymś zaskakuje. Niedawno przesłuchałam po raz pierwszy całąpłytęod początku do końca. Oczywiście, znałam większość piosenek, słyszałam je w studiu i na koncertach, ale dopiero razem na krążku robią wrażenie totalne. I nagle – choć każdy tekst pisał kto inny – okazuje się, że to jest jedna spójna całość. I do tego taka przejmująca. Ja nie umiem nie płakać. Bardzo się cieszę, że wzięłam w tym udział. Żałuję, że taki skromny.

Dore:To tęsknota za dokonywaniem wielkich rzeczy, to nadludzkie bohaterstwo, które kilkoma parami drobnych dłoni zmieniło historię narodu.Nie powiem,że żałuję tego, iż nie urodziłam się wcześniej, aby osobiście stanąć do walki, ale chociaż przez te piosenki mogę dać wyraz pamięci dla ważnych rzeczy.To my, współczesnemorowe czywyklęte mamy odwagę mówić o wartościach, które w obecnychczasachspychane są na margines.Panny wyklęte to przedłużenie pamięci o ważnych dla Polski momentach.

Jak powinien wyglądać patriotyzm w XXI wieku?

Ania Brachaczek (BiFF): Powinniśmy pamiętać, że jesteśmy mieszkańcami planety Ziemia. I powinniśmy ją chronić. Żadne inne granice nie powinny nas dzielić i ograniczać. Powinniśmy pamiętać o przeszłości i czcić naszych bohaterów, dzięki którym żyjemy dzisiaj w wolnym kraju. Ale nowoczesny patriotyzm widzę jako twór nieco futurystyczny, gdzie nieważne są kody pocztowe, kolor skóry czy wyznanie, lecz tolerancja, pomoc innym, optymizm i radość.

Gonix: Powinien być naturalny, radosny i pokojowy. Nie powinien być ostentacyjny i używany do gier politycznych. Patriotyzm kojarzy mi się z czymś czystym, szlachetnym, czymś co łączy naród i nie służy żadnej grupie interesu. Wydaje mi się, że sztuka jest świetnym medium dla patriotyzmu XXI wieku.

Fala: Młodemu pokoleniu brakuje wiedzy. Ja czerpałam ją od dziadków i rodziców, ale pokolenie powstańców niedługo odejdzie, a wraz z nimi historia podana z pierwszej ręki. Mam nadzieję, że projekty, takie jak „Panny” zachęcą dzieciaki i młodych ludzi do grzebania w internecie i szukania prawdy. Ja kocham Polskę, mogę tak powiedzieć. A jak się to wyraża? Tym, że cieszę się, gdy wracam z wakacji. A widok z Wału Miedzeszyńskiego na centrum – jest dla mnie wart milion dolarów. Ale to tylko sentymenty i nie na tym polega patriotyzm. Moim zdaniem, ten, kto kocha Polskę, powinien: płacić podatki, nie dawać łapówek, wspierać polski przemysł i chodzić na wybory. Amen!

Dore: Do wypowiedzi Fali, z którą zgadzam się w 100% , dorzucę jeszcze, że każdy Polak powinien być patriotą na miarę swoich możliwości. Jeżeli nie możesz wpływać bezpośrednio na losy swojego kraju, to maluj murale lub pisz piosenki, ale zrób cokolwiek dla swojego kraju.

Maleo: Myślę, że patriotyzm nowoczesny czy nie nowoczesny pozostanie zawsze patriotyzmem. Kiedy kocham swój kraj, kiedy kocham Polskę, ten patriotyzm nie może stać się szowinizmem. Nie mogę mówić, że jestem lepszy od innych i że będę kogoś prześladował. Takie hasła, jak Bóg, Honor, Ojczyzna powinny być drogowskazem dla młodych ludzi. Chodzi przede wszystkim o codzienną walkę o Polskę. Jej uosobieniem mogą być nasze obowiązki. Warto być dobrym mężem czy żoną, dobrą córką, synem, pracownikiem. Powinniśmy być uczciwi, ale jednocześnie solidarni i uczciwi wobec innych. Kiedy zaś widzimy zło, to trzeba zdobyć się na odwagę i zareagować.

Marcelina: Patriotyzm zawsze kojarzył mi się z wzniosłymi dokonaniami czy z działalnością polityczną. Dlatego nie potrafiłam się ustosunkować do tego w kontekście swojego własnego patriotyzmu. Natomiast teraz myślę sobie o tym dużo. Wydaje mi się, że współczesny patriotyzm powinien być dbaniem o takie codzienne, a ważne rzeczy. O mowę ojczystą, o dom, o rodzinę, tradycje. O to, by nasze podwórko było czyste, a dzieci dobrze wychowane w odpowiednich wartościach. Jak każdy zajmie się tym na swoim poletku, to cala Polska taka właśnie będzie. Zadbana, pełna ciekawych ludzi, rozwijająca się i przyjazna. Nie bardzo interesuje mnie polityka, ale zauważyłam, że bardzo dużo ludzi swoje niepowodzenia zwala na sytuację polityczną czy poszczególne osoby z nią związane. Oczywiście, że i ja nie zgadzam się z wieloma sprawami związanymi z polityką. Natomiast zawsze wychodzę z założenia, że zmiany trzeba zacząć od siebie. Jak widzę ludzi siedzących przez cały dzień pod blokiem z browarem i narzekających na to, jak w tym kraju jest słabo, to jest to trochę hipokryzja. Tak więc dla mnie patriotyzm będzie dbaniem o mój kawałek Polski, samorozwojem i przekazywaniem tych wartości moim dzieciom i otoczeniu. W końcu nasze czasy wyglądają dosyć kolorowo w porównaniu z czasem, w którym przyszło żyć takiej Ince.

Czy jesteś w stanie odnaleźć w sobie tę siłę, które one nosiły w sobie przez cały czas?

Ania Brachaczek (BIFF): Tak. Od kiedy jestem matką, zauważyłam, że jestem bardziej waleczna i zaborcza. W imię prawdy i wolności byłabym zdolna poświęcić życie.

Marcelina:Myślę, że każda z nas biorąc udział w projekcie, już wykazała tę iskrę. Jest to odpowiedzialność i podjęcie kontrowersyjnego tematu. Nie jestem w stanie powiedzieć, co zrobiłabym, będąc na miejscu kobiet w tamtym okresie. Nie żyłam w tych czasach, nie znam do końca realiów, mogę sobie to retoryczne pytanie zadawać co jakiś czas, by trochę spokornieć. Natomiast rozpatrując to w kontekście naszych czasów, to z pewnością nie jestem osobą, która pozwoli sobie cokolwiek wmawiać wbrew sobie, czy milczeć na temat, z którym się nie zgadzam. Nie pójdę na dane studia, bo rodzice mnie tam widzą, nie będę śpiewać piosenek, które ktoś mi napisze, bo się lepiej sprzedadzą. Staram się robić swoje i żyć świadomie, często wybierając drogę pod prąd. Bardzo się cieszę, że jest coraz więcej młodych ludzi, którzy nie chcą się godzić na wszystko, co im się podkłada pod nos czy wmawia. Myślę, że to jest odwaga, którą chcę w sobie pielęgnować i przez ten projekt zarażać tym innych. Pokazywać, że warto było wtedy i że nadal jest warto.

Gonix: Nie żyję w czasach zawieruchy wojennej i nie mam zielonego pojęcia, co bym zrobiła na miejscu prawdziwych Panien Wyklętych. Nie będę się przecież zarzekać, że jestem materiałem na bohaterkę.

Fala:Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że w chwili próby okazałoby się, że tak. W sumie waleczna jestem.

Dore: No raczej! Jak nie my, to kto?!

Co dałwamudział w projektach „Morowe Panny” i „Panny Wyklęte”?

Fala: Mnie dał oddech. Po ostatnim, bardzo elektronicznym i imprezowym albumie „Parę słów”, mogę pośpiewać ballady o miłości. Przyjemna odmiana. I pole do rozwoju, robimy przecież zupełnie co innego niż zwykle, musimy sięgać do zupełnie nowych pokładów emocji i skojarzeń. Przy okazji to wielka lekcja historii, z której w szkole byłam marna. Teraz mam okazję nadrobić.

Dore:Teraz to kolejna okazja do stworzenia nowych piosenek (uwielbiam to robić!) oraz poszerzania swoich horyzontów.Z jednej strony dzięki nowym, ciekawym znajomościom, które procentują na różnych płaszczyznach (miałyśmy okazję bliżej poznać inne raperki i wokalistki, zaprzyjaźniłyśmy się i dzięki temu powstał nasz nowy babski projekt K.R.E,M.), ale też okazją do zagłębienia się w historię Polski.Wiem, że za parę lat będę mogła z dumą pokazywać tę płytę wnukom.dzietoteżokazja do przekazywania wiedzy na temat historii Polski i historii naszej rodziny.Udział w tych projektach to dla mnie wielkie wyróżnienie.

Maleo:Po pierwsze, dały mi niesamowitą muzyczną ekscytację. Była to niepowtarzalna przygoda muzyczna, w której poruszaliśmy się w strefach, których na co dzień nie graliśmy za często. Przy tych projektach mogliśmy naprawdę rozwinąć skrzydła.Zresztą wspaniały zespół, z którym gram, dał sobie świetnie radę. Wszyscy dodawali coś od siebie. Jestem bardzo szczęśliwy z efektu muzycznego. W tych projektach nie jest najważniejsza muzyka, bo ten przekaz i teksty, które napisały dziewczyny, trafiają w samo serce. To jest coś takiego, co porusza struny nie tylko kobiet, ale też męską stronę duszy. Jeżeli kobieta wzywa do walki, to tak było w biblijnym Izraelu. Gdy faceci nie chcieli walczyć, znalazła się Debora, która sama poszła do walki z ciemiężcami, a za nią poszli inni. Tak samo przecież było z Joanną D’Arc. Tu nie chodzi o żadne nawoływanie do zemsty i rozliczenia,ale przede wszystkim o walkę ze złem. Niezależnie od czasów, w których żyjemy, ta walka cały czas trwa w sercu człowieka. W takiej walce okazujesię,czy człowiek jest tchórzem, czy bohaterem. Czy jest zdrajcą, czy kimś, kto ratuje drugiemu życie.Zdarza mi się przy słuchaniu tych utworów płakać. Są to łzy wzruszenia, szczęścia i takiego pozytywnego poruszenia serca do walki. Ludzie, z którymi rozmawiamy po koncertach, którzy piszą e-maile, mówią, że ta muzyka im bardzo pomaga w codziennym życiu. Bo każdy z nas ma swoje pole bitwy w domu, pracy,chorobie, cierpieniu. Problem z niezapłaconym kredytem, brak pracy czy domu – te problemy życia codziennego często nas mocno uciskają – warto wtedy odwołać się do heroizmu „Morowych Panien” i „Panien Wyklętych”.

Ania Brachaczek(BIFF):Dotychczas nie interesowałam się jakoś specjalnie historią. Słucham dużo radia, jestem na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami. Przygotowując się do pierwszej płyty, „Morowych Panien”, czytałam i oglądałam dokumenty na temat Powstania Warszawskiego. Wkręciły mnie historie opowiadane przez panie. Z jednej strony przerażały, z drugiej wzruszały. Pojawiło się pytanie „Czy ja zachowałabym się w ten sposób?”. Zaczęłam poważnie myśleć o swoim patriotyzmie.Druga strona, bardziej przyziemna, tego projektu to możliwość i wielka przyjemność współpracy z Maleo Reggae Rockers i wokalistkami. To świetne dziewczyny. Bardzo mi pomagają na koncertach, bo zawsze zabieram ze sobą synka.

Cały wywiad zobacz tu: „Panny Wyklęte” – czyli Maleo, Ania Brachaczek, Marcelina, Dore, Fala, Gonix o płycie!

Lepiej jest być chwalonym przez niewielu mądrych niż wykpionym przez wielu głupich.  #media #polityka #dziękujemyzawolność #góry #rower #sf #kino #kuchnia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura