Z racji że znajomi muszą zorganizować pogrzeb przejrzałem dzisiaj kilka cmentarzy w Internecie. Bo jak się okazuje opłaty nie są małe a ewentualne ulgi przysługujące z wariantu ubezpieczeniowego nie obejmują wszystkich cmentarzy. Dlaczego? Proste, miejsce na cmentarzu parafialnym jest obwarowane ukrytą opłatą pod słowem " Ofiara". I tym sposobem kościół katolicki - ewangelicki wystawia rachunek - oszukuje państwo i ludzi wystawiając coś na wzór rachunku ale z dopiskiem ofiara. Najciekawsze jest to że ta " ofiara" ma podaną, stałą kwotę która nie jest żadną ofiarą a wręcz przeciwnie. Jest to kwota wymagana i podana zainteresowanej osobie z góry bez zaznaczenia że jest ofiarą. Na pytanie dlaczego ofiara było tylko wzruszenia ramion i coś zamruczanego pod nosem.
Czy zatem kościół katolicki i jego cmentarze nie powinny być zobligowane do podania konkretnych cenników opinii publicznej oraz wystawiania rachunków za opłatę miejsca a nie ofiarę za miejsce? Bo w mej świadomości Ofiara to znacznie się różni od należnej opłaty. I w tym problem bo ludzie płacą, kościół kasuje a podatków nie opłaca czyli nas oszukuje.
Inne tematy w dziale Gospodarka