Wygląda na to, że w 2024 na wiosnę nie będziemy musieli czekać aż do końca maja jak to było w ostatnich latach 2021-2023. Prognoza pogody z kart tarota.
Powiedzmy sobie szczerze. W ostatnich latach okresy marzec-maj bardzo nas rozczarowywały. Zamiast wczesnej wiosny, w marcu lub kwietniu mieliśmy nawroty zimowej pogody, która praktycznie utrzymywała się nie tylko tygodniami, ale nawet miesiącami, a ciepło zaczęło robić się dopiero właściwie pod koniec maja. Na szczęście chyba w 2024 czeka nas wyraźna zmiana, bo w Polsce klimat nigdy nie jest taki sam i teraz to zobaczymy w całej okazałości już praktycznie właściwie od początku meteorologicznej wiosny.
Już chyba najstarsi górale nie pamiętają wiosennego marca, kiedy było naprawdę ciepło i słonecznie. W ostatnich marcach zamiast słońca mieliśmy chmury, wiatr i śnieg. Może oprócz marca 2022, kiedy było bardzo słonecznie i sucho, ale i tak ostatecznie ten zapisał się w okolicach normy, więc też niezbyt ciepło. Na szczęście chyba w 2024 doświadczymy wreszcie zmiany. Wstępnie z moich prognoz wynika, że pierwsze powiewy wiosny powinniśmy zobaczyć już w drugiej dekadzie tegorocznego marca i to od razu z grubej rury.
Po 12-13 marca będzie nie tylko bardzo słonecznie, ale również dosyć ciepło jak na marzec, niekiedy wręcz letnio. Niewielkie ochłodzenie do okolic normy czeka nas prawdopodobnie w trzeciej dekadzie miesiąca, ale nie będzie to już żadna zima, a raczej spadek do okolic marcowej normy, przy jednocześnie nadal suchej i słonecznej pogodzie. Co prawda jeszcze wówczas zimowa aura może się zaznaczyć w Polsce, choć głównie we wschodnich i południowo-wschodnich regionach naszego kraju, ale na pewno już nie w całej Polsce.
Ostatnie podrygi zimy powinniśmy mieć w pierwszej dekadzie miesiąca. Nie jest wykluczone, że w okolicach 1-7 marca jeszcze na kilka dni przyjdzie mróz i śnieg, ale na szczęście to już będzie wyraźna końcówka chłodów. Marzec zapowiada się więc dosyć suchy, ciepły i słoneczny. Jedyne co może nam przeszkadzać w tym miesiącu, to trochę niestety silniejszy wiatr, który może wrócić po chwilowej przerwie w lutym i niekiedy jego porywy mogą być naprawdę dosyć silne, co będzie miało związek z odbudową cyrkulacji północnoatlantyckiej. Jednak wyraźnie dodatnie NAO pozwoli nam już w marcu pożegnać zimę.
Wygląda wiec na to, że lutowy rozpad wiru polarnego nie dotknie tym razem Europy, a Amerykę Północną bądź Azję i nie będzie taki silny jak obecnie przedstawiają to niektóre pogodowe prognozy, a w Polsce zaznaczy się tym razem tylko na chwilę. Dzięki temu w 2024 będziemy się cieszyć wyraźnie wczesną wiosną, której nie było u nas od lat.
Zapraszam też na mój film na YT odnośnie powszechnej mobilizacji - https://www.youtube.com/watch?v=3oycHHzXqr4&t=2s
