Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
1611
BLOG

Utalentowany Mr Ripley (Wipler)

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 14

 

 

(co ważniejsze słowa pisane dużymi literami)

To nie jest opowieść o „zdrajcy”. Tylko o głupkach.

Prosta to historia. Facet chciał zostać KIMŚ. No i mu się udało, z niewielką pomocą ludzi różnych. Tylko potem doszedł do wniosku, że owszem, jest kimś, ale nie SOBĄ. Więc uniósł się honorem i poczuciem misji i ODSZEDŁ.

Będzie tworzył FORMACJĘ. Dzięki której oczywiście zapanuje WIECZNA SZCZĘŚLIWOŚĆ. Jak rzecz jasna na nich zagłosuję i dam wygrać.

Wszystko to oczywiście za moje PIENIĄDZE.

A jaką mam pewność, że jak już tę jego PARTIĘ się do Parlamentu wepchnie przez próg wyborczy to on zrobi to co mi obiecał? Wszak „nie będzie związany instrukcjami wyborców”?

Nie, nie uważam, że Wipler zdradził swoich bezpośrednich wyborców. Znaczna część nich nawet nie wie, że pomogła mu się dostać do sejmu. Ich inteligencję (oraz wszystkich, którzy głosowali na „jego” formację, w tym mnie) obraził w ciągu tego półtora roku niejednokrotnie.

Casus Wiplera jest kolejnym jaskrawym przykładem na wadliwość systemu selekcji i promocji kandydatów na posłów oraz studium (nie w szkarłacie, raczej w zieleni banknotów 100 zł) bezkarności posłów – prawnej, moralnej, intelektualnej.

Ale może coś z tego dobrego wyniknie – ja uważam, że takie sytuacje przybliżają nas do przekonania o konieczności jednomandatowych okręgów (oczywiście, DOBRZE skonstruowana ordynacja bez luk, dziur, kretynizmów i furtek dla łajdaków pomoże).

Bo całego tego cyrku nie byłoby, gdyby poseł Wipler był wybrany w jednomandatowym okręgu i związany instrukcjami wyborców. Jak mróweczka uwijałby się za ich interesami a nie wymyślał coraz bardziej MEGALOMAŃSKIE projekty na skalę całej Polski i okolic, pewien, że przez cztery lata nikt, absolutnie nikt, od źłóbka go nie oderwie.

To rzecz jasna nie jest wina samego posła Wiplera. Tak go wychowano. Taki już z niego AMERYKAN☺.

.

Krzysztof Rogalski

 

 

PS. A dla wszystkich, którzy nie są w stanie wytrzymać cztery lata bez „objawienia” i „zmiany poglądów” po „głębokich przemyśleniach” mam taki oto wierszyk:

„Popierajcie słowa czynem

Sp****cie przed terminem”

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka