Agnostyk Agnostyk
1054
BLOG

Dorzynanie polskiej kultury w czasie Euro

Agnostyk Agnostyk Kultura Obserwuj notkę 6

Euro przyćmiło wszystko, nawet zdrowy rozsądek. Ledwo słyszalny w tym zgiełku jest głos artystów, którzy zwracają uwagę na to, że kosztem Euro pada w Polsce kultura. Poniżej kilka przykładów:

- Pani prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz z dumą obwieściła na konferencji prasowej, że „wygospodarowała” 25 milionów złotych na Strefę Kibica Euro 2012 między innymi z obcięcia dotacji warszawskim teatrom. Dotacje zostały zmniejszone o 12%.

Strefa kibica w Warszawie kosztowała tyle, co 2-letnie utrzymanie jednego teatru.

- Tragiczna jest sytuacja Warszawskiej Opery Kameralnej. W głównych mediach głucha cisza...

Dyrektora Sutkowskiego powiadomiono, że nastąpią kolejne cięcia w dotacji i będzie ona mniejsza o jedna czwartą od planowanej. Znaczy to, że Opera Kameralna nie tylko nie może zapewnić kolejnej edycji Festiwalu Mozartowskiego, który jest chlubą na skalę światową naszego środowiska muzycznego i jedną z najważniejszych wizytówek Warszawy, ale raczej w ogóle nie zagra żadnego spektaklu, a środków na utrzymanie zespołu i gmachu nie wystarczy do końca roku. Jednocześnie wydaje się setki tysięcy z budżetu centralnego, wojewódzkiego i miejskiego na przeróżne dyrdymały organizowane pod chwytliwymi hasłami punktowanymi wysoko na listach grantów przez wzgląd na ich rzekomą nowoczesność i medialną popularność.

http://www.operabaltycka.pl/blog/

- Jacek Poniedziałek na swoim blogu w mocno emocjonalnym tekście:

1 procent na kulturę? Pała. Nowa ustawa medialna, która miała powstać zgodnie z ustaleniami Kongresu Kultury Polskiej w 2009 roku? Pała. Siedziba dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie? Pała. Siedziba dla Nowego Teatru? Pała. Utrzymanie padających jak muchy festiwali teatralnych i muzycznych? Pała. Powstrzymanie masowej likwidacji domów kultury? Pała. Realizacja choćby jednego postulatu Paktu dla Kultury, podpisanego rok temu? Pała. Odpowiedź na strajk artystów sztuk plastycznych i galerii sztuki „Dzień bez sztuki”? Odpowiedź pana ministra: artyści tym protestem nie pomagają mi rozwiązywać ich problemów. Pała! Rozumiem, że w niektórych sprawach (a to jest tylko kilka, które teraz sobie przypominam) pan minister uczestniczyć może tylko pośrednio (samorządy), lub częściowo. Ale ma cała masę instrumentów, których nigdy nie użył. Rozumiem też, że nie gra z prezesem w gałę, wiec siły przebicia ni ma. Za słaby fighter! Ale skoro tak, niech zrezygnuje. Niech odejdzie i nie zawraca głowy. Niech nie grzeje tej ławy rezerwowych całe 8 lat. Bo jest dla polskiej kultury zagrożeniem publicznym numer jeden.

Waldemar Dąbrowski był ministrem trzy lata. Zostawił wielki skarb: ustawę o kinematografii i Polski Instytut Sztuki Filmowej. Od tego czasu produkuje się w Polsce kilkadziesiąt filmów rocznie. Oprócz tego doprowadził do generalnego remontu Krakowskiego Przedmieścia i Arkad Kubickiego przy Zamku Królewskim w Warszawie. Przywrócił też artystyczne przywództwo Mariusza Trelińskiego w Operze Narodowej.
A pan Zdrojewski? NIC przez 5 lat!

jacekponiedzialek.natemat.pl/19631,sloboplex

- Pisarz Zygmunt Miłoszewski w wywiadzie dla "Krytyki Politycznej":

W małych domach kultury, małych bibliotekach widzę rzeczy fantastyczne. Jest program Instytutu Książki, która nazywa się Dyskusyjne Kluby Książki. Rozwija się lawinowo. Nie przeczytasz o tym w „Newsweeku” ani gdzie indziej. Przeczytasz o parach gejowskich adoptujących dzieci albo czy Jarosław Kaczyński już jest Hitlerem czy tylko Goebbelsem. I nagle pojawia się rząd, który jest gorszy dla kultury, niż był rząd Leszka Millera. Dopie...nie VAT-u na książki. Próba rozmowy o obcięciu honorariów autorskich. Ja sobie poradzę bez tych pięćdziesięciu procent kosztów uzyskania, ale dla jakiegoś domu kultury w Głuchej Dolnej, który musi zapłacić honorarium, może to znaczyć być albo nie być, zaprosić artystę albo nie zaprosić.

- Grzegorz Jarzyna (reżyser teatralny, szef TR Warszawa):


Jestem dyrektorem ponad 13 lat, mogę śmiało powiedzieć, że rządzącaobecnie w Warszawie ekipa PO prowadzi najgorszą politykę wobec teatrów miejskich ze wszystkich ekip. O tyle jest to przykre, że 15 lat temu jako młodzi twórcy musieliśmy zapracować na swoją pozycję. Dzisiaj ta pozycja jest i przynosi chlubę nie tylko Warszawie, ale też Polsce. Polski teatr jest teraz uznawany za jeden z lepszych w świecie, mieści się w pierwszej piątce. Mówi się, że to absolutnie pierwsza liga. Mamy złoty okres polskiego teatru. Dziwię się, że Warszawa nie wykorzystuje tego atutu.

Wiele środowisk zyskuje na Euro: ekipa PO, PZPN, polscy piłkarze, którzy od 20 lat nie osiągnęli żadnego sukcesu, mimo milionów pakowanych w ten sport. Pytanie, czy pierwszą ofiarą Euro nie będzie polska kultura i artyści, którzy tracą źródła finansowania, bo władza nie dostrzega ani ich problemów, ani ich przydatności.

Wybór poniekąd jest oczywisty - piłka nożna interesuje miliony, do teatru chadza góra kilkadziesiąt tysięcy osób.

Tylko nie zapominajmy - bez polskiej kultury nie przetrwalibyśmy jako naród, po prostu nas by nie było, z czego doskonale zdawali sobie sprawę okupanci i ci z Zachodu i ci ze Wschodu.

Agnostyk
O mnie Agnostyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura