Tak powiedział Viktor Orban podczas spotkania z "premierem" Morawieckim.
Znaczy się, Orban uznał, że głosowanie na Tuska jako kandydata na Przewodniczącego Rady Europejskiej jest do przyjęcia dla Polski.
Nie było 26 : 2, było 27 : 1 :-).
Pozdrawiam tych, którzy pragną Budapesztu w Warszawie i którym nie przeszkadzają ścisłe stosunki Orbana z Putinem.
Inne tematy w dziale Polityka